"Wzywamy Rosję, aby przestała stosować fałszywą, zaogniającą retorykę i podjęła znaczące kroki w celu deeskalacji napięć, stworzyła pozytywną atmosferę do dyskusji" - napisał Ned Price na Twitterze.
"Wbrew oświadczeniom ministra obrony Rosji to Rosja i jej poplecznicy są odpowiedzialni za eskalowanie napięcia, nie Ukraina lub USA" - dodał Price.
Rzecznik Departamentu Stanu zareagował na słowa ministra obrony Rosji, Siergieja Szojgu, który we wtorek w czasie spotkania kierownictwa resortu obrony Rosji stwierdził, że w Donbasie przebywa ponad 120 pracowników amerykańskich prywatnych firm wojskowych, którzy mają "przygotowywać ukraińskie siły specjalne i radykalne grupy zbrojne do prowadzenia wrogich działań".
Szojgu mówił też, że w Donbasie może dojść do prowokacji w związku z pojawieniem się w tym regionie "czołgów z niezidentyfikowanymi środkami chemicznymi".