Z badań globalnego obciążenia chorobami (GBD, Global Burden of Disease Study) wynika, że choroby dziąseł dotykają aż do 50 proc. społeczeństwa na świecie. W Polsce cierpi na nie aż 90 proc. Z kolei ciężkie choroby przyzębia są 11. najczęściej występującą chorobą na świecie. Według WHO choroby przyzębia należą do najbardziej rozpowszechnionych chorób i obok próchnicy są czynnikiem powodującym utratę zębów. – Ostatnie badania udowodniły, że w Polsce 62 proc. dorosłych zmaga się z zaawansowaną chorobą przyzębia. Między rokiem 1990 a 2010 nastąpił wzrost o 57,3 proc. w występowaniu chorób przyzębia. Szacuje się, że liczby te jeszcze bardziej wzrosną w najbliższych latach, co jest spowodowane starzeniem się społeczeństwa oraz dłuższym zachowywaniem zębów wśród starszych osób – mówi lek. dent. Aleksandra Markowska, Klinika Soldent.
Przyczyną schorzeń związanych z dziąsłami jest nadmierna ilość płytki nazębnej, kamienia i osadów, a także niektóre choroby ogólnoustrojowe. Udowodniono również, że częstotliwość występowania chorób periodontologicznych zwiększa się wraz z wiekiem, przy czym, jak zaznaczają stomatolodzy, wiek nie jest głównym powodem rozwinięcia się choroby przyzębia. – Choroby periodontologiczne coraz częściej zauważamy także u młodych pacjentów. Grupami mocno obciążonymi potencjalnym występowaniem chorób dziąseł oraz przyzębia są m.in. osoby nieprawidłowo dbające o higienę jamy ustnej, chorujące na cukrzycę, młodzież w okresie dojrzewania, palacze, kobiety ciężarne oraz przyjmujący niektóre leki, np. cyklosporynę A, fenytoinę czy blokery kanałów wapniowych – mówi stomatolog.
Krwawienie, ból, obrzęk
Objawami, które mogą wskazywać na chorobę dziąseł, są: krwawienia podczas szczotkowania zębów lub samoistne, ból dziąseł lub ich obrzęk. Chorobę w początkowej fazie bardzo łatwo opanować – często wystarczy usunięcie kamienia i nalotów oraz odpowiednia higiena. Stomatolodzy podkreślają, by nie bagatelizować pierwszych objawów, ponieważ lekceważenie problemu powoduje progresję choroby i może doprowadzić do zapalenia przyzębia. – W tej postaci do wcześniej wymienionych objawów dochodzi jeszcze pogłębienie kieszonek dziąsłowych, ruchomość zębów, ból w czasie ich dotykania, możliwe jest również wydostawanie się wydzieliny ropnej z kieszonki dziąsłowej, a także zmiana zabarwienia dziąseł. Nieleczone choroby przyzębia są najczęstszą przyczyną utraty zębów, co prowadzi do upośledzenia czynności żucia, zaburza estetykę oraz pewność siebie – mówi lek. dent. Aleksandra Markowska. Ponadto choroby przyzębia mogą się przyczynić do powstania chorób sercowo-naczyniowych, takich jak miażdżyca.
Nie unikać wizyt u dentysty
By zapobiec chorobom przyzębia i odpowiednio dbać o jamę ustną, warto regularnie odwiedzać gabinety stomatologiczne. – Podczas wizyt lekarz dentysta prowadzi diagnostykę także w kierunku chorób dziąseł oraz przyzębia, doradzając pacjentowi, jakie środki powinien stosować w domu, a jakie w gabinecie. Aby uniknąć rozwoju chorób dziąseł, należy dbać o prawidłowe utrzymanie higieny jamy ustnej, poprzez prawidłowe szczotkowanie zębów, najlepiej przy użyciu miękkiej szczoteczki, oczyszczanie przestrzeni międzyzębowych oraz płukanie jamy ustnej specjalnymi płukankami. Niezwykle pomocne w oczyszczaniu przestrzeni międzyzębowych są nici dentystyczne, szczoteczki międzyzębowe oraz irygatory – dodaje. Warto również korzystać raz na pół roku z zabiegu usuwania złogów kamienia nazębnego (tzw. scaling). U niektórych osób taki zabieg jest zalecany nawet co trzy miesiące. – Wyższe predyspozycje do gromadzenia się kamienia mogą być spowodowane indywidualnym składem śliny, który nie jest zależny od pacjenta. U palaczy również bardzo często będą konieczne częstsze wizyty, ze względu na osady powstające przez tytoń – dodaje stomatolog. Każdy scaling uzupełniany jest piaskowaniem zębów, dzięki któremu pozbywamy się osadów, które samodzielnie trudno usunąć. W bardziej zaawansowanych przypadkach polecany jest zabieg Vector, który jest jednym z nowszych sposobów prewencji chorób przyzębia.
– Podczas zabiegu stosuje się zawiesinę wzmocnioną cząsteczkami hydroksyapatytu, który jest głównym budulcem tkanek zębów, i usuwa się patologiczną florę bakteryjną z kieszonek dziąsłowych, która odpowiada za powstanie i rozwój chorób przyzębia. Powierzchnia korzenia jest dogłębnie oczyszczana oraz przygotowana na powstanie nowych tkanek wokół zęba – dodaje.