W październiku 2016 r. Anna Dryjańska zorganizowała manifestację przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jej uczestnicy krytykowali plan zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, o czym wówczas powszechnie dyskutowano.
To wyjątkowa czelność że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła – napisał wtedy na twitterze Ziemkiewicz. Za to został przez nią pozwany. Początkowo żądała 100 tys. zadośćuczynienia i przeprosin. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił to powództwo stwierdzając, że uczestnicy debaty publicznej muszą się liczyć z ostrymi sformułowaniami.