Jak wynika z informacji prasowych, tego dnia pociąg TLK Gwarek relacji Katowice – Słupsk przebył trasę z dziewięcioipółgodzinnym opóźnieniem. Główną przyczyną opóźnienia była reanimacja, a następnie zgon pasażera. W późniejszym czasie także awaria sieci trakcyjnej.
Czytaj także: Na co skarżą się pasażerowie kolei
Z dostępnych informacji wynika, że warunki panujące w pociągu były niezwykle uciążliwe. Pomimo bardzo wysokiej temperatury w wagonach nie działała klimatyzacja. Nie dało się również otworzyć okien.
Jak podaje portal Rynek Kolejowy, 75-letni pasażer zasłabł około godz. 9.00. Natychmiast wezwano karetkę pogotowia, która przyjechała na najbliższą stację Pleszewo. Niestety w trakcie reanimacji mężczyzna zmarł. Postanowiono o przeniesieniu pasażerów do innych wagonów i zamknięciu tego, w którym doszło do zdarzenia. Ze względu na konieczność przeprowadzenia niezbędnych czynności przez prokuraturę, a także dezynfekcję, wagon został odczepiony, natomiast ze stacji Pleszewo pasażerowie odjechali z prawie trzygodzinnym opóźnieniem. Kiedy już udało się ruszyć i pociąg odjechał do Rogoźna, okazało się, że nastąpiła tam awaria sieci trakcyjnej, co spowodowało kolejny postój. W międzyczasie w pociągu zabrakło bieżącej wody, a ciągle wzrastająca temperatura przyczyniła się do omdleń kolejnych pasażerów oraz części drużyny konduktorskiej. W trakcie postoju na stacji Rogoźno pasażerom asystowali strażacy, którzy zapewniali chłodzące płaszcze wodne, a także ratownicy medyczni udzielający pomocy w przypadku pogorszenia stanu zdrowia. Około 17.00 udało się przywrócić sprawność sieci trakcyjnej i pociąg został połączony z innym pociągiem, w którym uprzednio zepsuła się lokomotywa. Ostatecznie pociąg relacji Katowice-Słupsk ruszył ze stacji Rogoźno, a w konsekwencji zaistniałych zdarzeń dojechał do punktu docelowego o 23:45, podczas gdy pierwotny przyjazd zaplanowany był na 14.43.
W komunikacie prasowym przesłanym mediom przez Rzeczniczkę Prasową PKP Intercity podkreślono, że w trakcie postoju drużyna PKP próbowała zorganizować komunikację zastępczą, jednak bezskutecznie. Wskazano również, że w czasie oczekiwania pasażerom wydano 1000 butelek wody. Zapewniono też, że po złożeniu reklamacji, podróżni otrzymają zwrot 100% biletu.