Nie ma jednej recepty na długie życie

Odporność zdecydowanie łatwiej jest zepsuć, niż naprawić.

Aktualizacja: 25.06.2020 18:18 Publikacja: 25.06.2020 17:29

O dobrą odporność trzeba dbać kompleksowo, stosując dietę, uprawiając sport i wypoczywając

O dobrą odporność trzeba dbać kompleksowo, stosując dietę, uprawiając sport i wypoczywając

Foto: AdobeStock

– Geny mniej więcej w połowie determinują nasz stan zdrowia. Część z nich aktywuje wpływ środowiska, w jakim żyjemy. Reszta to warunki i styl życia – tłumaczy dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nasze zdrowie chroni skomplikowany układ zasieków i wojsk. Jak tłumaczy dr Kuchar, najłatwiej wyobrazić sobie odporność jako trzy, następujące po sobie, kręgi obrony. Pierwszy, który chroni przed zagrożeniami z zewnątrz w postaci grzybów, bakterii czy wirusów, tworzą fizyczne bariery: skóra i powierzchnie błon śluzowych. Kolejny krąg zabezpieczeń to tzw. odporność wrodzona (zwana dawniej nieswoistą), z którą przychodzimy na świat. Obecnie wiemy, że ta linia obrony jest swoista grupowo – rozpoznaje częste zagrożenia, np. bakterie Gram-dodatnie. Można ją sobie wyobrazić jak artylerię, w dodatku niezbyt celną. Te siły rozpoznają, że nasz organizm atakuje znane zagrożenie, które trzeba zniszczyć. Ale nie zawsze celnie im to wychodzi.

Ostatni bastion obrony stanowią oddziały specjalne, czyli odporność swoista, która wykrywa konkretną bakterię czy wirusa, charakterystyczne dla nich antygeny. – Tworzy się ona, dopiero gdy zachorujemy na dane schorzenie lub nauczymy organizm zwalczać konkretny antygen, podając mu odpowiednią szczepionkę. W efekcie powstają swoiste dla antygenu przeciwciała, które dokładnie rozpoznają antygeny wroga, wiążą się z nim i niszczą – tłumaczy dr Kuchar.

Sposoby na drobnoustroje

Żeby uniknąć zakażenia, najłatwiej trzymać patogeny na bezpieczną odległość. – W przypadku koronawirusa oznacza to zachowanie dwumetrowego dystansu, noszenie maseczek oraz mycie rąk. Choć nie chronią one w stu procentach, skutecznie ograniczają ilość wirusa, jaka może do nas dotrzeć. A im mniej wtargnie do naszego organizmu, tym większa szansa, że układ odpornościowy sobie z nimi poradzi – wyjaśnia specjalista. Jeśli nawet dojdzie do kontaktu ze skórą, ta naturalna bariera zatrzyma wirusa na zewnątrz. Gorzej z błonami śluzowymi, przez które wirus może dostać się w głąb ciała. – Ważne, by pamiętać o częstym ich nawilżaniu, bo wyschnięte gorzej chronią przed patogenami – podkreśla lekarz.

Odporność nieswoistą, czyli wspomniany krąg drugi, można stymulować. – Od dawna stosowane są preparaty na bazie boczniaka czy wyciągi z grasicy cielęcej, które mogą poprawić funkcjonowanie układu immunologicznego, ale nie w cudowny sposób. Skuteczne są jeszcze probiotyki, które przede wszystkim uszczelniają barierę jelitową, lecz i one mają swoje ograniczenia – tłumaczy dr Kuchar. Działają tylko niektóre szczepy, np. Bifidobacterium lactis W52, Lactobacillus brevis W63 czy Lactobacillus casei W56.

Wiele też możemy zrobić dla odporności przez zdrowy styl życia. Najważniejszą zasadą jest, by jej nie psuć. – To co rujnuje nasze zdrowie, osłabia też odporność. Mowa tu głównie o częstych błędach, takich jak przewlekły stres, niedospanie, przejadanie się i skrajna otyłość, ale również ciężkie niedożywienie, brak ruchu, a także jego znaczny nadmiar. Naukowcy już dawno zauważyli, że sportowcy, którzy bardzo intensywnie trenują, aż do stanu wyczerpania, częściej zapadają na infekcje górnych dróg oddechowych – wylicza specjalista. – Prawdopodobieństwo infekcji rośnie też przy braku snu. Nieprzespana noc powoduje spadek liczby komórek NK o 50 proc.

Jak widać, najlepszym sposobem na długowieczność jest więc zdrowy styl życia i stosowanie zasady złotego środka – wszystkiego z umiarem i w odpowiednich proporcjach. To układ idealnej równowagi. Ale, jak wiemy, niełatwy do uzyskania. Do zmiany stylu życia potrzebna jest motywacja, której zwykle nam brakuje. Gdyby nie jej brak, tobyśmy nie mieli takiego problemu z cukrzycą, chorobami serca, miażdżycą oraz wynikającymi z niej zawałami i udarami mózgu oraz innymi chorobami cywilizacyjnymi. Stres? Sam w sobie nie jest problemem. Staje się nim wówczas, gdy jest przewlekły, a my nie potrafimy sobie z nim radzić.

Wakacje dla zdrowia

W porównaniu ze zmianą stylu życia dużo prościej jest zaszczepić się na groźne dla nas choroby. Dzięki czemu unikniemy lub przejdziemy infekcję łagodnie. – W przypadku koronawirusa szczepionki jeszcze nie mamy, ale są szczepienia przeciw chorobom, które mogą mu towarzyszyć lub wikłać Covid-19, czyli pneumokoki i grypę. Stosując je, zwiększamy w ten sposób szanse układu odpornościowego na walkę z Covid-19 – tłumaczy lekarz.

Nie oznacza to jednak, że mamy zrezygnować z dążenia do holistycznej poprawy stanu organizmu. – Nikt nie wie, ile czasu jeszcze będzie trwała epidemia. Jednak możemy być pewni, że właściwości biologiczne koronawirusa są stałe: drogi zakażenia i chorobotwórczość się nie zmieniły od początku pandemii. To co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, w których jest tak wiele osób skrajnie otyłych z współistniejącymi chorobami cywilizacyjnymi, pokazuje nam, dlaczego warto się starać utrzymać odpowiednią wagę i kondycję organizmu – tłumaczy lekarz. Istotna jest też odpowiednia dieta, którą możemy poprawić stan naszego zdrowia. Tym bardziej że w sezonie letnim łatwiej o dostęp do zawartych w warzywach i owocach witamin: głównie witaminy C (uszczelnia ona przepuszczalność naczyń krwionośnych włosowatych i zwiększa odporność błon śluzowych na zakażenia), A, D i E (witaminy niezbędne do tworzenia śluzu chroniącego nabłonek dróg oddechowych) oraz minerałów: cynku (potrzebny do produkcji przeciwciał) i żelaza (zwiększający odporność na infekcje).

– Nigdy nie jest za późno, zacząć żyć w zgodzie z naszym zegarem biologicznym, bez pośpiechu. Koronawirus powinien nas tego nauczyć, że od tego, czy się spóźnimy do pracy, od ocen na świadectwie, tego, czy stać nas na takie czy inne wakacje, ważniejsza jest nasze dobre samopoczucie i odporność, a co za tym idzie – szansa na długie i zdrowe życie – podkreśla dr Kuchar.

Joanna Bensz założycielka i prezes Longevity Center

Wzmacnianie odporności to nasza inwestycja w długie, zdrowe życie. Holistyczne, zrównoważone podejście do zdrowia i witalności to filozofia powstania Longevity Center. Łączymy doświadczenie i trendy medycyny prewencyjnej i sektora długowieczności ze spersonalizowanym podejściem do klienta i jego indywidualnych uwarunkowań zdrowotnych. Łączymy doświadczenie ekspertów z dziedzin kardiologii, endokrynologii, medycyny stylu życia z psychologią, psychiatrią, badaniem zaburzeń snu, odpowiednim odżywianiem i ruchem. To daje nam całościowy obraz człowieka, jego stanu fizycznego, psychicznego i emocjonalnego. Dzięki rozwiązaniom naukowym i szeregowi biomarkerów oceniamy wiek biologiczny i funkcjonalny, który jest odpowiedzią na to, jak dbamy o nasz organizm, naszą odporność i jak możemy je wzmocnić. Longevity Center jest jedynym miejscem w Polsce i unikalnym na skalę Europy, które zajmuje się szeroko oceną ryzyka chorób cywilizacyjnych, przyczyn potencjalnych stanów zapalnych wynikających ze stylu życia i oferuje programy wspierające optymalne zdrowie, witalność i naturalną odporność organizmu. To programy dla osób indywidualnych, ale także pakiety dla firm, które w obecnej sytuacji z Covid-19 chcą jak najlepiej zadbać o zdrowie fizyczne i psychiczne swoich pracowników. ?

Prof. dr hab. n. med. Marek Postuła dyrektor medyczny Longevity Center

Ruch jest jednym z podstawowych elementów budujących naszą odporność, a wakacje to najlepszy czas do wzmacniania kondycji fizycznej. Jednak w sporcie najważniejsza jest regularność wysiłku, a nie intensywność. Badania pokazują, że już 20 minut treningu wytrzymałościowego dziennie, typu marszobieg czy nordic walking, przynosi ogromne korzyści przeciwzapalne, wzmacnia naszą odporność, wpływa korzystnie na wydolność układu sercowo-naczyniowego i poprawia krążenie krwi . Osoby starsze, które są aktywne i regularnie ćwiczą, lepiej reagują np. na szczepionki przeciwko grypie i efektywniej wytwarzają przeciwciała. Z kolei nieregularny, zbyt intensywny i zbyt długi trening bez odpowiedniej regeneracji pomiędzy kolejnymi sesjami treningowymi może wręcz osłabiać odporność. Aktywność fizyczna buduje odporność, a do wysiłku potrzebna nam jest energia. Do komórek dostarczają ją cząsteczki ATP wytwarzane w mitochondriach, czyli małych fabrykach energii znajdujących się w każdej komórce. Podobnie jak pod wpływem zbyt intensywnego treningu także wraz z wiekiem zdolność mitochondriów do szybkiej regeneracji i produkowania energii niezbędnej do utrzymania prawidłowego funkcjonowania organizmu spada. U młodych osób aktywnie uprawiających sport o umiarkowanej intensywności zdolność mitochondriów do produkcji energii może wzrastać o 50 proc., a u osób starszych nawet o 70 proc. Odpowiedni wysiłek fizyczny jest zatem najlepszym sposobem na odwrócenie zmian związanych z wiekiem. W Longevity Center badamy stan mitochondriów, ich zdolność dostarczania energii komórkom oraz zdolność do regeneracji. W sposób spersonalizowany ułożymy optymalny trening. Bo jeśli trenujesz, a robisz to nieumiejętnie, zapominasz o odpowiedniej diecie, śnie, to nigdy nie osiągniesz lepszej formy i nie wzmocnisz swojej odporności. ? www.longevity-center.eu

– Geny mniej więcej w połowie determinują nasz stan zdrowia. Część z nich aktywuje wpływ środowiska, w jakim żyjemy. Reszta to warunki i styl życia – tłumaczy dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nasze zdrowie chroni skomplikowany układ zasieków i wojsk. Jak tłumaczy dr Kuchar, najłatwiej wyobrazić sobie odporność jako trzy, następujące po sobie, kręgi obrony. Pierwszy, który chroni przed zagrożeniami z zewnątrz w postaci grzybów, bakterii czy wirusów, tworzą fizyczne bariery: skóra i powierzchnie błon śluzowych. Kolejny krąg zabezpieczeń to tzw. odporność wrodzona (zwana dawniej nieswoistą), z którą przychodzimy na świat. Obecnie wiemy, że ta linia obrony jest swoista grupowo – rozpoznaje częste zagrożenia, np. bakterie Gram-dodatnie. Można ją sobie wyobrazić jak artylerię, w dodatku niezbyt celną. Te siły rozpoznają, że nasz organizm atakuje znane zagrożenie, które trzeba zniszczyć. Ale nie zawsze celnie im to wychodzi.

Pozostało 88% artykułu
Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Diagnostyka i terapie
Depresja lekooporna. Problem dotyczy 30 proc. pacjentów
Diagnostyka i terapie
„Nie za wszystkie leki warto płacić z pieniędzy publicznych”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii