W połowie listopada ogłoszono w Brukseli nowe obniżone prognozy dla strefy euro. Jej PKB wzrośnie w tym roku o 0,6 proc. (mniej o 0,2 pkt) i o 1,2 proc. w 2024 r. (mniej o 0,1 pkt). Zastój w przemyśle objął też sektor usług, który latem wpadł w recesję — stwierdził na konferencji prasowej komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Inflacja konsumencka wyniesie w tym roku bez zmiany 5,9 proc., a w przyszłym zmaleje do 3,2 proc., mniej od spodziewanych 2,9 proc. - przypomniała AFP.

EBC zwraca uwagę na duże ryzyka

W związku z tymi przewidywaniami EBC zwraca uwagę na duże ryzyka pogorszenia sytuacji. Większe spowolnienie od spodziewanego może okazać się trudne do zniesienia przez firmy w strefie euro, zwłaszcza te o dużym zadłużeniu, o skromnych zyskach i o niskim współczynniku pokrycia odsetek — stwierdza raport. Banki strefy euro wykazały odporność na wszelkie wstrząsy od czasu pandemii i ich rentowność zwiększyła się. Ale ich koszty również wzrosną, gdy będą mieć do czynienia ze spadkiem wolumenu pożyczek, co będzie wynikać z podnoszenia stóp procentowych przez EBC w ramach walki z inflacją. Rynki finansowe i pozabankowe instytucje finansowe np. fundusze inwestycyjne są bardziej narażone, więc powinny zadbać o zwiększenie odporności — zaleca EBC.

Czytaj więcej

Inflacja w UE hamuje. Trzy kraje z deflacją

- Najważniejsze dla nas jest zachowanie czujności, gdy gospodarka zmierza w kierunku wyższych stóp procentowych, a sytuacja jest niepewna i rosną napięcia geopolityczne — podkreślił Luis De Guindos.

W raporcie odnotowano także ujemny wpływ konfliktu na Bliskim Wschodzie na dostępność surowców energetycznych, gdyby doszło do jego eskalacji. Bank Światowy stwierdził już pod koniec października, że ten konflikt nakładą się na największy szok na rynku surowcowym od lat 70., wywołany inwazją Rosji na Ukrainę.