Z początkiem lipca 75 największych producentów żywności we Francji obniży ceny setek produktów. Jeśli tego nie zrobią, muszą się liczyć z karami. Takie ultimatum postawił im minister finansów Bruno Le Maire oburzony tym, że żywność w sklepach wciąż drożeje, chociaż surowce rolne i energetyczne na globalnym rynku tanieją – nie tylko względem szczytów cenowych, ale często też w ujęciu rok do roku.
Inicjatywa francuskiego rządu to najnowszy przejaw rosnącego wśród decydentów ekonomicznych uznania dla teorii, wedle której najwyższą od dekad inflację w dużym stopniu napędza podwyższanie marż zysku przez firmy. Koncepcja, którą propaguje m.in. Isabella M. Weber, ekonomistka z Uniwersytetu Massachusetts Amherst, legła wcześniej u podstaw ograniczeń cen gazu i energii, wprowadzonych w wielu krajach świata po agresji Rosji przeciwko Ukrainie.