Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu realnie (czyli w cenach stałych) o 0,2 proc. rok do roku po zwyżce o 1,6 proc. w listopadzie. To najsłabszy wynik od lutego 2021 r., gdy handel był jeszcze pod wpływem antyepidemicznych restrykcji.
Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniku zbliżonego do listopadowego, a tylko dwóch spośród 22 uczestników tej ankiety liczyło się z wyhamowaniem wzrostu sprzedaży do mniej niż 0,5 proc. rok do roku. Te dość optymistyczne oczekiwania wspierało to, że wzrost sprzedaży, który nieomal zatrzymał się już w październiku, w kolejnym miesiącu nieoczekiwanie przyspieszył. Łatwo było to powiązać z wyhamowaniem inflacji i związaną z tym poprawą nastrojów konsumentów.