Reklama
Rozwiń
Reklama

Kraj, który długo opierał się inflacji. Teraz ma najwyższą od 40 lat

Inflacja w będącej dotąd ostatnim bastionem stabilnych cen Japonii sięgnęła rekordu. Mimo niespotykanej słabości jena to może być jednak za mało, by bank w Tokio zaostrzył politykę.

Publikacja: 18.11.2022 18:07

Kraj, który długo opierał się inflacji. Teraz ma najwyższą od 40 lat

Foto: Bloomberg

40-letniego szczytu sięgnął październikowy odczyt inflacji w Japonii. Jak w piątek podała administracja w Tokio, indeks cen konsumenckich z wyłączeniem świeżej żywności wzrósł w trzeciej co do wielkości gospodarce świata rok do roku o 3,6 proc.

Czytaj więcej

Japonia zacznie przyjmować więcej turystów. Słaby jen gwarantuje niskie ceny

Inflacja w Japonii najwyższa od 40 lat

Wskaźnik przekroczył prognozy ekonomistów, spodziewających się 3,5-procentowej zwyżki, do czego przyczyniło się 32-letnie minimum w notowaniach jena do dolara. Tym samym inflacja konsumencka w pozostającej dotąd ostatnim na świecie bastionem stabilnych cen Japonii przebiła szczyt z 2014 r. i znalazła się najwyżej od 1982 r.

Mimo takich danych swoje poparcie dla skrajnie łagodnej polityki pieniężnej podtrzymał szef Banku Japonii (BoJ) Haruhiko Kuroda, według którego w 2023 r. inflacja spowolni do 2 proc. Choć większość ekonomistów zgadza się, że inflacja będzie się obniżać, to jednak zdaniem części instytucja nie docenia wagi problemu.

- Bankowi coraz trudniej jest obstawać przy tezie, że obserwowana inflacja kosztowa ma charakter tymczasowy. Jeśli jen pozostanie słaby, coraz więcej firm będzie próbowało przerzucać wzrost kosztów na konsumentów – komentuje w rozmowie z agencją Bloomberg Mari Iwashita z biura maklerskiego Daiwa Securities.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Witold M. Orłowski: Czy świat idzie w stronę stagflacji

Bank Japonii jako jedyny nie wycofał się ze skrajnie łagodnej polityki

BoJ pozostał jedynym z głównych banków centralnych na świecie, który pod wpływem inflacji nie zrezygnował z wyjątkowo łagodnej polityki, co przełożyło się na wyprzedaż jena. Od początku roku japońska waluta straciła do dolara 18 proc., a wśród monitorowanych przez Bloomberga 32 ważniejszych środków płatniczych gorszy wynik zanotowały tylko waluty mierzących się z wysoką inflacją Argentyny, Kolumbii i Turcji.

Mimo to w pierwszej połowie listopada jen zanotował spektakularne odbicie, po tym jak odwrót od dolara wywołało spowolnienie inflacji w USA. W tydzień jen umocnił się do dolara o prawie 6 proc., co oznaczało dla niego najlepszy tydzień od 2008 r. W tej sytuacji część ekonomistów ocenia, że polityka Kurody jest słuszna.

- Kiedy tuż przed światowym kryzysem finansowym firmy przerzucały swoje koszty na konsumentów, nie trwało to długo. Nadal nie widzę szans, by japońska gospodarka mogła trwale wejść w ożywienie, któremu towarzyszą pewna inflacja i wzrost wynagrodzeń – powiedział Bloombergowi Seisaku Kameda z Sompo Institute Plus, który niegdyś pełnił rolę głównego ekonomisty BOJ.

Dane gospodarcze
Bundesbank ostrzega. Powolne ożywienie mimo miliardowych wydatków
Dane gospodarcze
Bank Japonii podniósł stopy procentowe
Dane gospodarcze
EBC podjął decyzję w sprawie stóp procentowych
Dane gospodarcze
Bank Anglii obniżył stopy procentowe. Inflacja hamuje
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa tąpnęła w listopadzie. GUS podał nowe dane
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama