Głównym źródłem produkcji ciepła w systemach centralnego ogrzewania jest obecnie węgiel – odpowiada za prawie 80 proc. dostarczanego ciepła. Za dziesięć lat udział jego może spaść do 46 proc. Elektrociepłownie będą coraz częściej zastępowały paliwa stałe odnawialnymi surowcami takimi jak biomasa czy odpady komunalne. Izba wśród potencjalnych nowych źródeł produkcji ciepła wymienia także wody geotermalne oraz biogaz. Jej zdaniem spalarnie odpadów mogą w przyszłości dostarczyć aż 18 proc. ciepła dla systemów centralnego ogrzewania.

W ciągu dziesięciu lat znacznie zwiększy się także udział gazu w produkcji ciepła. Obecnie odpowiada on za ok. 5 proc. ciepła systemowego, w 2020 r. będzie odpowiadał za prawie 27 proc.

Powodem spadku udziału węgla w produkcji ciepła jest konieczność redukcji emisji dwutlenku węgla, a także zwiększenie do 15 proc. w 2020 r. produkcji energii w odnawialnych źródłach. Według izby, by sprostać unijnym wymaganiom, konieczne będzie także zwiększenie produkcji odnawialnej energii przez indywidualnych mieszkańców.

Tylko połowę ciepła w kraju dostarczają firmy komunalne. Polacy do ogrzewania indywidualnego domów wykorzystują w 74 proc. węgiel, na drugim miejscu (18 proc.) zaś jest gaz. W przyszłości powszechne powinno się stać podgrzewanie ciepłej wody przez panele słoneczne.