W III kwartale gospodarka USA przyspieszyła

Amerykański PKB rozwijał się w III kwartale w tempie 2 proc. w ujęciu rocznym. W poprzednich trzech miesiącach wzrost wyniósł 1,7 proc

Aktualizacja: 29.10.2010 21:38 Publikacja: 29.10.2010 15:49

Nowy Jork

Nowy Jork

Foto: AFP

Motorem przyspieszenia okazały się wydatki konsumpcyjne, które rosły w rocznym tempie 2,6 proc. – podał w piątek Departament Handlu USA. Wyższą dynamikę ostatnio wykazywały w IV kwartale 2006 r., jeszcze przed wybuchem kryzysu.

Choć dane te były zgodne z oczekiwaniami ekonomistów, nie wzbudziły ich entuzjazmu. – Gospodarka rośnie, ale w rozczarowującym tempie. W tym punkcie ożywienia powinno ono być wyższe – ocenił Scott Brown, główny ekonomista z Raymond James & Associates.

Eksperci wskazują, że takie tempo wzrostu jest niewystarczające, aby rozwiązać najbardziej palący problem amerykańskiej gospodarki, jakim jest uparcie wysoka stopa bezrobocia. We wrześniu sięgała ona 9,6 proc. Ocenia się, że jej trwała obniżka wymaga zwyżek PKB o około 3,5 proc. rocznie.

Tymczasem ekonomiści średnio oczekują, że w całym 2010 r. największa gospodarka świata powiększy się o 2,7 proc., a w przyszłym o zaledwie 2,4 proc. Choć ożywienie w sferze wydatków konsumpcyjnych jest optymistycznym sygnałem, jego trwałość jest wątpliwa ze względu na brak zaufania konsumentów do gospodarki. W październiku wyrażający je indeks ośrodka Conference Board wyniósł zaledwie 50,2 pkt, podczas gdy w okresach ekspansji gospodarczej wynosił średnio 100,3 pkt.

Jest niemal przesądzone, że w tej sytuacji Rezerwa Federalna zdecyduje się na drugą rundę tzw. ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE), czyli skupowania aktywów za dodrukowane pieniądze (pierwsza zakończyła się w marcu). Decyzji takiej spodziewają się wszyscy dilerzy amerykańskich papierów skarbowych, którzy odpowiedzieli na ankietę agencji Reutera. Prawdopodobnie zapadnie ona już na najbliższym posiedzeniu Fed, które rozpocznie się we wtorek. Ekonomiści prognozują, że Fed powiększy swój portfel aktywów o 0,5 – 2 bln dol. Program ten ma wpłynąć na koniunkturę kilkoma kanałami. Powinien obniżyć rentowność obligacji, z którą powiązane jest oprocentowanie kredytów, oraz osłabić dolara, wspomagając amerykańskich eksporterów. Luźna polityka pieniężna winduje też ceny aktywów, co na drodze tzw. efektu majątkowego (ludzie czują się bogatsi) może wpłynąć na wydatki konsumpcyjne.

Reklama
Reklama

Nie wszyscy są jednak przekonani, że działania Fedu będą skuteczne. – Pieniądz już jest tani. To, że jego koszt spadnie o kilka punktów bazowych, nie zachęci przedsiębiorców, aby zaczęli postępować inaczej niż dotąd – ocenił w piątek Stephen Schwarzman, prezes Blackstone, największej na świecie firmy private equity.

Motorem przyspieszenia okazały się wydatki konsumpcyjne, które rosły w rocznym tempie 2,6 proc. – podał w piątek Departament Handlu USA. Wyższą dynamikę ostatnio wykazywały w IV kwartale 2006 r., jeszcze przed wybuchem kryzysu.

Choć dane te były zgodne z oczekiwaniami ekonomistów, nie wzbudziły ich entuzjazmu. – Gospodarka rośnie, ale w rozczarowującym tempie. W tym punkcie ożywienia powinno ono być wyższe – ocenił Scott Brown, główny ekonomista z Raymond James & Associates.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama