Reklama
Rozwiń

Chińska gospodarka hamuje coraz bardziej

Wzrost chińskiego PKB może spowolnić do 7,4 proc w III kwartale - ostrzega Song Guoqiand,przedstawiciel w Radzie Polityki Pieniężnej banku centralnego Chin.

Publikacja: 22.07.2012 13:31

24 stycznia 2012, Pekin

24 stycznia 2012, Pekin

Foto: AFP

Takie wypowiedzi zazwyczaj są oficjalnie uzgadniane i nigdy nie pojawią się w  mediach bez przyzwolenia władz.  Tym razem była to wypowiedź dla państwowej agencji prasowej Xinhua. Dla świata 7,4 proc , to dzisiaj nadal bardzo dużo,najczęściej poziom w ogóle nie do osiągnięcia.Dla Chińczyków, których gospodarka do niedawna rosła w tempie dwucyfrowym, to zapowiedź nadchodzących kłopotów.

Song Guoqiang jednocześnie ostrzega,że Chiny czeka krótki okres deflacji. To całkowita zmiana w chińskiej gospodarce,która dotychczas borykała się z nadmiernym wzrostem cen.

Drugi kwartał 2012 przyniósł Chinom spowolnienie wzrostu do 7,6 proc. PKB i okazało się,że czerwiec był już 6. z kolei miesiącem,kiedy gospodarka wyraźnie hamuje. Główne powody, to  malejące tempo wzrostu eksportu z powodu kryzysu w Europie, wyhamowanie przez władze niekontrolowanego wzrostu na rynku nieruchomości oraz wyraźny spadek popytu wewnętrznego.

Ta informacja wpisuje się w scenariusz, jaki dla chińskiej gospodarki nakreślił premier Wen Jiabao, który dodatkowo ostrzegł , że poważne kłopoty mogą się pojawić na rynku pracy.Premier jednocześnie ujawnił,że nie pojawiły się jeszcze oznaki powracającego ożywienia. Ekonomiści mówią już wprost,że jeśli i tym razem chińskie władze nie zdecydują się na uruchomienie pakietu stymulującego gospodarkę, spowolnienie może być boleśnie odczuwalne w drugiej połowie roku,tymczasem okres lipiec-grudzień 2012 był dotychczas uważany za powrót do wzrostu.

Zdaniem Lu Tinga, ekonomisty odpowiedzialnego za rynek chiński w Bank of America w Hongkongu rząd jak najszybciej powinien uruchomić pakiet stymulacyjny o wartości przynajmniej 1 proc. PKB,czyli 74 mld dol. „Tylko w ten sposób mogą zostać uzupełnione niedobory wynikające ze spadającego eksportu" - napisał Lu Ting. Jednakże z kolei  Song nie ma wątpliwości co do tego,że rząd bardzo niechętnie skorzysta z możliwości wpompowania pieniędzy w gospodarkę. — Ta ostrożność jest czasami wskazana, zwłaszcza kiedy chce się  uniknąć destabilizacji - mówił podczas pekińskiego seminarium zorganizowanego przez  Centrum Badań Ekonomicznych. Wskazywał on jednocześnie na spadające ceny producentów i inflację w czerwcu,która wyniosła jedynie 2,2 proc, najmniej od czerwca 2010 roku. Dla przykładu ceny stali , które Chińczycy tradycyjnie  windowali  z powodu gigantycznych inwestycji w infrastrukturę, są także najniższe od 2 lat.

Chińczycy już   wprowadzili kilka posunięć,które powinny korzystnie wpłynąć na wzrost. Zmniejszono wysokość obowiązkowych rezerw w bankach, obniżono stopy procentowe, więcej pieniędzy jest przeznaczanych na inwestycje na biedniejszym zachodzie kraju. To wszystko nie zmienia faktu,że w budownictwie spowolnienie widać wyraźnie,kolejne firmy produkujące stal ogłaszają straty za I półrocze. Zachodnie firmy zamykają  swoją produkcję  w Chinach - w ostatni weekend zrobił to Adidas, uzasadniając  swoją decyzję szybko rosnącymi kosztami pracy. I po raz pierwszy Chińczycy zaczynają mówić o bezrobociu.

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe