"Pomimo lipcowej poprawy, wskaźnik znajduje się obecnie poniżej swego lokalnego szczytu z kwietnia br. Ponadto jego miary pomocnicze, informujące o sile wzrostu i o stopniu rozprzestrzeniania się pozytywnych lub negatywnych tendencji, już od kilku miesięcy wskazują na wytracanie impetu gospodarki" - napisano w komentarzu do badania.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika w tym miesiącu pięć działało w kierunku jego wzrostu, wpływ jednej składowej był neutralny, zaś dwie składowe działały w kierunku spadku.
"Najbardziej niepokoi ograniczenie tempa napływu nowych zamówień trafiających do przedsiębiorstw. Zjawisko to sygnalizują menedżerowie firm trzeci miesiąc z rzędu. Dotyczyło ono przede wszystkim zamówień od odbiorców zagranicznych, a w nieco mniejszym stopniu zamówień krajowych" - podał BIEC.
"Spowolnieniu w napływie nowych zamówień i w konsekwencji słabszej dynamice produkcji towarzyszy wzrost zapasów wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Pomimo że przed miesiącem firmy ograniczały zapasy, to obecnie przybyło przedsiębiorstw oceniających ich poziom za zbyt wysoki. Tym samym menadżerowie firm nie najlepiej oceniają perspektywy odnowy popytu" - dodano.
Z badania wynika, że wolniejszy napływ zamówień oraz słabsza dynamika produkcji nie przełożyły się jeszcze na pogorszenie sytuacji finansowej przedsiębiorstw.