W rozmowie z The Financial Times prezes największego banku Rosji jako główną przyczynę kiepskich wyników rosyjskiej gospodarki podał załamanie cen ropy na światowych rynkach. Także zachodnie sankcje, wprowadzone, jak to podał przez po „rozpoczęciu kryzysu na Ukrainie" (w rzeczywistości po aneksji Krymu przez Rosję), miały wpływ na sytuację także w Sbierbanku.
Gref przyznał, że bank „zetknął się z gwałtownym odpływem depozytów". Później jednak klienci wrócili, bo kryzys spowodował poszukiwanie przez nich banków dużych i pewnych i popyt na usługi Sbierbanku.
Gref jest przekonany, że sektor bankowy Unii czeka w tym roku trudny okres z powodu „niezrozumiałej" polityki Europejskiego Banku Centralnego.
- Banki w Europie czeka bardzo trudny czas. Bankowość przechodzi przez najbardziej dramatyczny okres w swojej historii. Jeżeli spojrzymy do przodu, to zrozumiemy, że przyszłość będzie trudna - cytuje portal RBK.
Gref dodał, że jego prognoza nie dotyczy banków USA, gdzie sytuacja makro i regulacje w bankowości są inna aniżeli stosowane w Europie. Grefowi nie podoba się też polityka EBC wobec zarejestrowanej w Austrii spółki Sbierbanku - Sberbank Europe AG. Decyzją EBC został on objęty „specjalną kontrolą". Bank działa na terenie 9 krajów w tym Austrii, Chorwacji, Węgier i Niemiec.