PGNiG zapożyczy się na Energę?

Gazowa firma może zwiększyć zadłużenie do ponad 10 mld zł, by kupić gdańską grupę energetyczną

Publikacja: 26.02.2010 03:23

Michał Szubski, prezes PGNiG

Michał Szubski, prezes PGNiG

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Choć zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa nie podjął jeszcze formalnej decyzji o udziale w przetargu na akcje Energi, to liczy, że nie będzie mieć problemu ze zorganizowaniem finansowania tej transakcji. Gdańska grupa jest warta ok. 10 mld zł, a minister skarbu jest gotów sprzedać inwestorowi strategicznemu pakiet większościowy, nawet do 85 proc.

– Musielibyśmy zorganizować osobne finansowanie tylko na ten projekt – mówi „Rz” prezes PGNiG Michał Szubski. – Ale jestem przekonany, że nie mielibyśmy problemu ze ściągnięciem tych pieniędzy z rynku finansowego.

[wyimek]85 procent akcji gdańskiej Energibędzie mógł kupić inwestor [/wyimek]

Jego zastępca Sławomir Hinc przekonuje, że spółka i tak ma plan emisji obligacji – w sumie na ok. miliard euro – i mogłaby go rozszerzyć. – Ale nawet zadłużenie PGNiG na poziomie 10 mld zł nie odbiłoby się negatywnie na kondycji spółki i nie byłoby niczym nadzwyczajnym w porównaniu z innymi firmami z naszej branży w Polsce i na świecie – podkreśla Hinc.

Zarząd PGNiG zainteresowany jest zakupem gdańskiej firmy, bo liczy, że dzięki niej zdoła rozszerzyć działalność o pokrewną branżę, tak jak niemiecki RWE czy francuski GDF Suez. – Nie ulega wątpliwości, że PGNiG musi się rozwijać, by nie być tylko firmą, która sprzedaje gaz – argumentuje Michał Szubski. – Najważniejszy cel to wzrost sprzedaży gazu. Dlatego PGNiG powinno zaangażować się w sektor energetyczny.

Władzom gazowej spółki szczególnie zależy na wzroście sprzedaży surowca, gdyż ma ona zakontraktowane nowe, zwiększone ilości z Rosji, a od 2014 r., gdy zacznie działać gazoport w Świnoujściu, import jeszcze wzrośnie. Szansę na zwiększenie zapotrzebowania na gaz w kraju daje energetyka.

Dlatego PGNiG uczestniczy w przygotowaniach do budowy trzech nowych bloków energetycznych opalanych gazem ziemnym. Jeden z nich ma realizować wspólnie właśnie z gdańską Energą.

Z informacji „Rz” wynika, że zarząd PGNiG może też poszukać partnera do udziału w przetargu, który ogłosi MSP. Naturalnym partnerem w tym przedsięwzięciu mogłaby być Polska Grupa Energetyczna, której na przejęciu gdańskiej spółki szczególnie zależy.

Jednak nie ma pewności, czy szefowie PGE byliby zainteresowani współpracą z PGNiG. A z drugiej strony wykupienie Energi przez PGE na Pomorzu może być potraktowane niemal jak wrogie przejęcie.

Wiceminister skarbu Jan Bury nie przesądza, która z firm – PGNiG czy PGE – byłaby lepszym inwestorem w Enerdze. – Uznajemy konieczność wzmocnienia gdańskiej spółki i zakładamy, że raczej stanie się częścią większej grupy – mówi „Rz”. – A to, na ile będzie pasować do biznesu PGE czy PGNiG, muszą skalkulować już ich władze, podejmując ostateczną decyzję o zaangażowaniu w tę prywatyzację.

Jednym z głównych kryteriów oceny oferty inwestora – oprócz gwarancji inwestycji i rozwoju Energi – będzie wycena. – Inwestor branżowy zasadniczo płaci premię za przejęcie kontroli nad firmą – mówi wiceminister Bury. Dlatego też nie ma mowy o powrocie do planu sprzedaży akcji Energi na giełdzie, co – w opinii tej gdańskiej firmy i części ekspertów – byłoby najkorzystniejszym rozwiązaniem.

– Na giełdzie notowane są już dwie firmy energetyczne, PGE i Enea – tłumaczy Bury. – W tym roku spodziewamy się debiutu Tauronu i kilku innych dużych spółek Skarbu Państwa: PZU, GPW. Rynek ma też określone możliwości absorpcji, jeśli chodzi o akcje firm z udziałem państwa. Nie jest pewne, że zdołałby wchłonąć więcej i że byłoby to korzystne – podkreśla.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorek

[mail=a.lakoma@rp.pl]a.lakoma@rp.pl[/mail]

[mail=b.chomatowska@rp.pl]b.chomatowska@rp.pl[/mail][/i]

Choć zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa nie podjął jeszcze formalnej decyzji o udziale w przetargu na akcje Energi, to liczy, że nie będzie mieć problemu ze zorganizowaniem finansowania tej transakcji. Gdańska grupa jest warta ok. 10 mld zł, a minister skarbu jest gotów sprzedać inwestorowi strategicznemu pakiet większościowy, nawet do 85 proc.

– Musielibyśmy zorganizować osobne finansowanie tylko na ten projekt – mówi „Rz” prezes PGNiG Michał Szubski. – Ale jestem przekonany, że nie mielibyśmy problemu ze ściągnięciem tych pieniędzy z rynku finansowego.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem