Budżet z problemami

Rząd ma we wtorek przyjąć projekt ustawy budżetowej na 2010 rok. Resort finansów do ostatniej chwili będzie zastanawiał się, skąd wziąć brakujące miliardy

Publikacja: 28.09.2009 03:58

Sejm

Sejm

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Resort finansów do ostatniej chwili będzie liczył wydatki dla poszczególnych resortów i zastanawiał się, skąd wziąć brakujące miliardy. – Najprawdopodobniej minister finansów zdecyduje się na podniesienie prognozowanych dochodów podatkowych – mówi „Rz” wysoki urzędnik państwowy.

Nie udało się uzyskać oficjalnego komentarza w tej sprawie ze strony Ministerstwa Finansów. Wcześniej przy spodziewanym wzroście PKB na poziomie 1,2 proc. planowano dochody rzędu 245,5 mld zł, a deficyt miał sięgnąć 52,2 mld zł plus dodatkowo 15,3 mld zł w budżecie środków unijnych. – Deficyt nie zostanie zmieniony – zapewnił urzędnik.

Kłopot z dochodami pojawił się, gdy ministrowie zażądali większych pieniędzy na 2010 rok. O około 2 mld zł wystąpiła m.in. minister pracy Jolanta Fedak. – Potrzebujemy więcej, niż to wyliczył minister finansów, na zaspokojenie wszystkich wydatków wynikających z obowiązujących ustaw i projektów ustaw – mówi ”Rz” minister Fedak. – Nie wiem, jak to się stało, że resort finansów uznał, że świadczenia kosztują mniej, niż to ma miejsce w rzeczywistości. Między nami są w tej materii rozbieżności.

Nie domyka się również budżet Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – oprócz 37 mld zł dotacji, którą resort finansów planował przekazać na jego konto, powinien dostać jeszcze dodatkowe 17 mld zł, aby zapewnić wypłaty w 2010 roku. Poza tym problemem są też pieniądze, które miały zasypać część dziury z rezerwy demograficznej. Minister finansów zaproponował jej rozwiązanie i zasilenie kwotą 7,5 mld zł Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak może się to okazać bardzo kosztowne, bo te pieniądze są ulokowane w obligacjach.

– Gdyby rząd zdecydował się je sprzedać, skazałby się na konieczność płacenia większych pieniędzy inwestorom. Zbycie oznaczałoby bowiem zwiększenie rentowności państwowych papierów poprzez zwiększoną podaż obligacji na rynku – tłumaczy były minister finansów Mirosław Gronicki.

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, uważa, że wszelkie próby podniesienia dochodów podatkowych nie wpłyną na nastroje rynków finansowych. Byłoby jednak bardzo niedobrze, gdyby w konsekwencji okazało się, że rząd musi pożyczyć na rynku więcej pieniędzy, niż pierwotnie wyliczył. W ogłoszonym dwa tygodnie temu wstępnym projekcie budżetu szacowano potrzeby pożyczkowe na ponad 200 mld zł. – Taka informacja wpłynęłaby negatywnie na stabilność polskiej waluty i ocenę naszego kraju w oczach zachodnich inwestorów – wyjaśnił Jankowiak.

Podniesienie prognozowanych dochodów państwa także budzi niepokój. Z opinii Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do projektu budżetu wynika bowiem, że już wcześniejsze wyliczenia mogą się okazać zbyt optymistyczne. Zwłaszcza jeśli chodzi o VAT – wzrost realnie w porównaniu z przewidywanym wykonaniem w tym roku o 7,8 proc. czyli o 8,7 mld zł, oraz CIT – wzrost o 8,5 proc.

Przyszłoroczny budżet jest trudny z jeszcze jednego powodu – ogromny wzrost potrzeb pożyczkowych może spowodować przekroczenie poziomu 55 proc. długu w relacji do PKB. Resort finansów wstępnie wyliczył, że może on sięgnąć 54,3 proc. PKB, ale ciągle jeszcze przelicza tę pozycję. – Moim zdaniem rząd ogłosi wielkość bardzo zbliżoną do drugiego progu ostrożnościowego – mówi Jankowiak. Zdaniem Radosława Bodysa z Bank of America Marrill Lynch w Londynie dotąd ogłoszone dane sugerują, że dług w relacji do PKB wyniesie dokładnie 55 proc. i tylko od wahań kursu złotego zależeć będzie, w którym kierunku przechyli się szala.

Ministerstwo Finansów oficjalny dokument o przyszłorocznym budżecie przedstawi Radzie Ministrów na wtorkowym posiedzeniu rządu. Później projekt ma trafić do Sejmu.

[ramka][srodtytul]Hiszpania podnosi podatki[/srodtytul]

W przyszłym roku o 2 pkt proc. wzrośnie stawka podstawowa VAT, która będzie wynosić 18 proc. Podwyżka nie wejdzie w życie przed lipcem, dlatego politycy liczą, że do tego czasu gospodarka Hiszpanii złapie oddech i zacznie odrabiać straty po 3,6-proc. spadku PKB w tym roku.

Nie jest to jednak jedyna podwyżka, bowiem podatek od zysków kapitałowych dla kwot powyżej 6 tys. euro wzrośnie z 18 do 21 proc. Zmniejszona zostanie ulga wysokości 400 euro przysługująca podatnikom. Ogółem hiszpański rząd z tytułu podwyżek podatków chce uzyskać wzrost wpływów do budżetu o 11 mld euro. Mimo to w 2010 r. deficyt budżetowy wyniesie 5,4 proc. PKB, zaś dla sektora publicznego 8,1 proc.

Ekonomiści obawiają się jednak, że podwyżki podatków spowodują z jednej strony większą chęć ukrywania dochodów w szarej strefie, a z drugiej spadek konsumpcji. Opozycja wobec socjalistycznego rządu Hiszpani już zapowiedziała głosowanie przeciwko projektowi budżetu. Mariano Rajoy, lider konserwatystów, stwierdził wczoraj, że rząd powinien skupić się na wspieraniu tworzenia miejsc pracy i obniżaniu podatków, a nie ich podwyższaniu.

[i]—pm, afp[/i][/ramka]

Resort finansów do ostatniej chwili będzie liczył wydatki dla poszczególnych resortów i zastanawiał się, skąd wziąć brakujące miliardy. – Najprawdopodobniej minister finansów zdecyduje się na podniesienie prognozowanych dochodów podatkowych – mówi „Rz” wysoki urzędnik państwowy.

Nie udało się uzyskać oficjalnego komentarza w tej sprawie ze strony Ministerstwa Finansów. Wcześniej przy spodziewanym wzroście PKB na poziomie 1,2 proc. planowano dochody rzędu 245,5 mld zł, a deficyt miał sięgnąć 52,2 mld zł plus dodatkowo 15,3 mld zł w budżecie środków unijnych. – Deficyt nie zostanie zmieniony – zapewnił urzędnik.

Pozostało 88% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie