– Z bardzo wstępnych szacunków wynika, że deficyt budżetowy po listopadzie będzie prawdopodobnie niewiele większy niż w poprzednim miesiącu – poinformowała wczoraj Hanna Majszczyk, wiceminister finansów.

Na koniec października deficyt wyniósł 22,5 mld zł, w porównaniu z końcem września wzrósł zaledwie o 0,6 mld zł. Wiceminister zaznaczała, że to nie tylko efekt mniejszych wydatków, ale też wyższych dochodów podatkowych. Przypomnijmy, że wpływ ma także wyższa wpłata z zysku NBP – o 4 mld zł i dywidend z państwowych spółek – o ok. 2 mld zł.

Wszystko wskazuje więc na  to, że w całym roku deficyt nie przekroczy 30 mld zł. Ekonomiści szacują nawet, że może on być bliższy 25 mld zł.

Minister finansów Jacek Rostowski nie zamierza jednak obniżać planowanego poziomu deficytu na przyszły rok. Do  projektu budżetu zostanie wpisany poziom 35 mld zł.