Efekt Glapińskiego na kursach deweloperów i scenariusz odbicia sprzedaży mieszkań

Zarysowana na początku kwietnia przez szefa NBP perspektywa obniżek stóp poniosła notowania części deweloperów. W start nowego cyklu na rynku mieszkaniowym wierzą już prawie wszyscy. Jak może wyglądać scenariusz ożywienia?

Publikacja: 07.05.2025 15:27

Efekt Glapińskiego na kursach deweloperów i scenariusz odbicia sprzedaży mieszkań

Foto: Adobe Stock

W środę, czyli drugiego dniu obrad Rady Polityki Pieniężnej, giełdowi inwestorzy dalej grali pod obniżkę stóp, podciągając jeszcze kursy wybranych deweloperów.

Kwietniowa zwyżka

Mierząc obrotami, na celowniku znalazł się głównie Dom Development, którego papiery drożały o nawet 3,6 proc., do 241,5 zł – nowego rekordu. Od gołębiego piwotu szefa NBP Adama Glapińskiego, czyli od początku kwietnia, kurs poszedł w górę o prawie 15 proc. Na drugim miejscu był Murapol, którego kurs rósł o nawet 2,4 proc., do 43,5 zł – niby skromnie, ale „efekt Glapińskiego” to wzrost notowań o 22,5 proc. Trzeci był Marvipol, którego kurs rósł do nawet 7,18 zł, co oznacza wzrost o 3,8 proc. w środę i ponad 12 proc. od początku kwietnia.

Kurs Atalu rósł w środę o 3,3 proc., do 65,1 zł – to również o 9,4 proc. więcej niż przed deklaracją Glapińskiego.

Na zmianie narracji szefa NBP najmocniej zyskała Develia, której papiery drożały w środę co prawda o skromne 0,8 proc. (ale do rekordowego poziomu 8 zł), to jednak od początku miesiąca podrożały o 29 proc.

Czytaj więcej

Mieszkania podrożeją czy potanieją? Znamy wyniki badania nastrojów kupujących

Posiadacze gotówki na start. Warszawa i Trójmiasto w awangardzie

I kwartał 2025 r. pod względem sprzedaży mieszkań w największych miastach wypadł podobnie skromnie, co we wcześniejszych kwartałach – to efekt wysokich stóp i niskiej dostępności kredytów. Reakcja na słowa szefa NBP była natychmiastowa, bo spadły stawki WIBOR.

Zdaniem ekspertów, odbicie na rynku nie będzie raczej gwałtowne. W dniu obrad RPP nad scenariuszem najbliższej przyszłości pochylili się eksperci JLL oraz Rynekpierwotny.pl. Z konferencją analitycy nie czekali do decyzji w sprawie stóp, niezależnie bowiem, od tego czy pierwsze cięcie nastąpiłoby w maju, czy czerwcu – kierunek zmian jest oczekiwany i uznawany za prawdopodobny. Pytanie tylko o skalę. Czy, jak chcą konserwatyści, cięcie o 2,5 pkt proc. do końca 2027 r. (obecna stawka to 5,75 proc.), czy nawet 3 proc. na koniec 2026 r.

Eksperci wskazali, że rozwój wypadków będzie zależeć od decyzji kilku grup. Pierwsza to posiadacze gotówki – ale nie w rozumieniu inwestorów, tylko zainteresowanych zakupem lokum na własne potrzeby. To potężna grupa, o czym świadczą dane o pieniądzach trzymanych na lokatach i rachunkach bankowych. Może nie wystąpi efekt FOMO (działanie ze strachu, że zostanie się na peronie i nie dogoni już pociągu), niemniej będzie efekt domina. Po obniżce stóp gotówkowy ruszą na zakupy mieszkań pierwsi, wiedząc, że zaraz uaktywni się kolejna grupa popytu, a skłonność deweloperów do promocji będzie się zmniejszać. W awangardzie cyklu będą zatem największe miasta, gdzie udział zakupów gotówkowych jest największy – Warszawa i Trójmiasto. Ta druga grupa, to osoby, które muszą posiłkować się kredytem. Ich motywacją może być też obawa o powrót na rynek inwestorów. Ci w ostatnich kwartałach zniknęli z powodu braku wiary we wzrost cen i małej atrakcyjności najmu wobec łatwych, a przy tym bezpiecznych alternatyw, czyli lokat i obligacji. Spadek stóp i WIBOR–ów spowoduje, że te alternatywy nie będą już tak konkurencyjne. Ryzykiem inwestycji w mieszkanie jest jednak legislacja – co jakiś czas wracają pomysły opodatkowania zakupów czy posiadania większej liczby mieszkań. Pojawiały się już nieudane próby przeforsowania takich rozwiązań w trybie poselskim.

Na koniec dojdą ci, którzy dalej wytrwale czekają na jakikolwiek program dopłat do kredytów. Choć chocholi taniec trwa od końca 2023 r., to resort rozwoju twardo obstaje, że program jest w planach – według ostatnich koncepcji ma objąć rynek wtórny.

Czy jednak uprawnione jest oczekiwanie, że powrót klientów na rynek przełoży się na wzrost cen? Eksperci spodziewają się utrzymania wzrostów raczej inflacyjnych. Oferta mieszkań na rynku jest bardzo duża, dodatkowo spodziewany jest spadek inflacji oraz stabilizacja kosztów budowy (choć tu znakiem zapytania są koszty robocizny).

Czytaj więcej

Rynek kredytów mieszkaniowych na nieco wyższych obrotach. Dane BIK o popycie

Tanio i na obrzeżach – tego szukają dziś potencjalni nabywcy mieszkań

Eksperci portalu Rynekpierwotny.pl powiedzieli, że od połowy zeszłego roku widać wzmożony ruch osób poszukujących mieszkań, dzięki wzrostowi oferty i stabilizacji cen. Od początku tego roku widać napływ zupełnie nowych poszukujących, którzy rozglądają się za swoim pierwszym w życiu mieszkaniem i na celownik bierze lokale tańsze, mniejsze, głównie na obrzeżach miast oraz tam, gdzie jest dobra komunikacja publiczna. 

W środę, czyli drugiego dniu obrad Rady Polityki Pieniężnej, giełdowi inwestorzy dalej grali pod obniżkę stóp, podciągając jeszcze kursy wybranych deweloperów.

Kwietniowa zwyżka

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budownictwo
GTC bez uwag audytora i z pomysłem na PRS w Niemczech
Budownictwo
Przejęcie na rynku deweloperskim. Develia kupuje Bouygues Immobilier Polska
Budownictwo
Większość kontraktów drogowych zakończy się stratami wykonawców
Budownictwo
Branża materiałów budowlanych ożywienia nie widzi
Budownictwo
Rząd planuje uszczelnić rynek budowlany. Ma to ukrócić nieuczciwą konkurencję
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku