Południowokoreańska agencja rozwoju co roku w fundusze venture capital pompuje ok. 4 mld dol. To za ich pośrednictwem buduje jeden z najbardziej sprawnych ekosystemów startupowych na świecie. Dzięki temu programowi powstało pół setki funduszy, które mają za zadanie zbudować nową siłę napędową gospodarki.
– Korea funkcjonuje dzięki wielkim konglomeratom, jak LG czy Samsung, ale zdaje sobie sprawę, że przyszłość należy do kolejnego pokolenia młodych, innowacyjnych firm, które na skalę globalną skomercjalizują nowe technologie – mówi Rafał Plutecki, szef Campus Warsaw, związanego z Google'em.
Jak tłumaczy, to pokazuje, że przyszłość każdej gospodarki zależy dziś od startupów. A raczej ich sukcesów. – Dobrze byłoby, aby z tego mogła skorzystać również Polska – zgodnie stwierdzili uczestnicy debaty „Dlaczego startupom się udaje. Anatomia sukcesu", zorganizowanej w ramach kolejnej edycji konkursu „Rzeczpospolitej" dla startupów „Orzeł innowacji".
Przepis na sukces
Okazuje się jednak, że ów sukces może być interpretowany na wiele sposobów. Eliza Kruczkowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Innowacji w Polskim Funduszu Rozwoju, wskazuje, że życie takiej młodej firmy dzieli się na trzy etapy, nim stanie się ona sprawnie funkcjonującym i dochodowym przedsiębiorstwem. – To etapy od pomysłu na biznes, przez rozwój, gdy potrzebują pierwszej rundy inwestycyjnej, wreszcie po internacjonalizację – wylicza.
Przebrnięcie przez nie to cel każdego z założycieli. – Kluczem jest wyjście z fazy startupu – wyjaśnia Kruczkowska.