Wnioski płynące z najnowszego badania, przeprowadzonego przez Siemensa oraz Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT), nie napawają optymizmem. Raport „Smart Industry Polska 2018" wskazuje, że rodzimy przedsiębiorca walczy o utrzymanie swojej firmy na konkurencyjnym rynku i mierzy się z barierami rozwoju technologicznego, a w konsekwencji na drugi plan schodzą kwestie innowacji i długowalowej strategii. – 64 proc. ankietowanych twierdzi, że nie ma pieniędzy na działalność innowacyjną, co jest zrozumiałe, ale aż 62 proc. mówi o braku czasu. To zaskakujące i nie najlepiej świadczy o mentalności oraz jakości kadr zarządzających małymi i średnimi firmami – mówi Tomasz Haiduk, dyrektor branż przemysłowych i członek zarządu Siemens Polska.
Automatyzacja zamiast sztucznej inteligencji
Badanie opracowane przez Instytut Kantar Millward Brown pokazuje, że dziś najpowszechniej stosowane technologie przez rodzime firmy, które mają je zbliżyć do idei przemysłu 4.0, to automatyzacja linii produkcyjnych czy analityka danych. – Przedsiębiorcy zamiast sięgać po technologie, jak sztuczna inteligencja, big data czy chmura obliczeniowa, które pozwalają wchodzić na nowe rynki, szukać nowych wyzwań i rozwijać się, bardziej zwracają uwagę na optymalizację dotychczasowej działalności. To niepokojące – podkreśla Tomasz Haiduk. I dodaje, że w efekcie – w kontekście polskich firm – trudno mówić wciąż o przemyśle 4.0. – Mamy raczej do czynienia z takim przemysłem 3.5 – zaznacza przedstawiciel Siemensa.
Więcej o zaawansowaniu cyfrowej transformacji przedsiębiorstw w naszym kraju będzie można usłyszeć na kongresie Impact'18, który odbędzie się 13–14 czerwca w Krakowie. Jedna ze ścieżek tematycznych tego wydarzenia będzie poświęcona bowiem przemysłowi 4.0 i stojącym przed nim wyzwaniom jak brak odpowiednio wykształconych kadr (na te bariery wskazuje odpowiednio 58 i 53 proc. badanych).
Istotny jest zwłaszcza problem niedoboru specjalistów. Krzysztof Lewenstein, prorektor Politechniki Warszawskiej, przekonuje, że dziś potrzeba zmiany modelu edukacji. – Dotąd kształciliśmy indywidualistów, ale teraz liczy się praca zespołowa. Co więcej, dziś nie wiemy, jak będzie wyglądało zatrudnienie w zawodach przyszłości, dlatego konieczne jest wykształcenie w kreatywnym myśleniu i tworzenie bazy do ewentualnego przebranżowienia – dodaje prof. Lewenstein.
Platforma z dotacjami
Jak dotąd tylko 4,5 proc. firm w Polsce wdrożyło założenia idei przemysłu 4.0. Niestety, aż 60,5 proc. badanych nigdy nie słyszało o „smart industry" lub nie wie, co ten termin oznacza. Co więcej, ponad jedna piąta ankietowanych twierdzi, że nie ma w planach wdrażania innowacji, które przeniosą firmę na kolejny poziom technologicznego rozwoju.