Reklama

Każdy konsument chce się czuć absolutnie wyjątkowym

Nowe technologie pozwalają z niespotykaną dotąd precyzją trafiać w potrzeby klientów. Gromadzą przy tym ogromną liczbę prywatnych danych.

Publikacja: 24.10.2018 21:00

Dzisiejszy konsument w świecie online oczekuje szybkości, wygody i spersonalizowanej oferty. Ale też

Dzisiejszy konsument w świecie online oczekuje szybkości, wygody i spersonalizowanej oferty. Ale też wiedzy, jak będą wykorzystywane jego dane – zgodzili się paneliści konferencji DNB Bank Polska

Foto: materiały prasowe

We współczesnym świecie stare hasło „klient nasz pan" nabiera nowego wymiaru. Bo nowoczesny konsument jeszcze bardziej chce być w centrum uwagi, chce, by dostawcy usług i towarów na każdym etapie w jak największym stopniu spełniali jego oczekiwania. Inaczej mówiąc, zaspokojenie ego konsumenta stało się na rynku równie ważne, jak cena czy jakość.

– Dlatego w centrum strategii każdej firmy powinna znaleźć się personalizacja – przekonywała Ewa Rybołowicz, retailer services director w Nielsen, podczas „Spotkania liderów handlu i usług", konferencji organizowanej przez DNB Bank Polska. – Bardzo pomocne są tu nowe technologie – podkreślała. Ich wykorzystanie umożliwia skuteczniejsze dotarcie do klienta, zwiększa wygodę i komfort procesu zakupowego i wpływa na to, co i gdzie kupujemy.

Trzy sekundy to długo

Samo skupienie uwagi klienta, który jest bombardowany niezliczoną ilością informacji, nie jest sprawą prostą. Dzisiejszy konsument jest niecierpliwy, żyje szybko i chce oszczędzać swój czas. Z badań wynika, że ok. 80 proc. osób podczas wyszukiwania w internecie zwraca uwagę tylko na wyniki, które pojawiają się na pierwszej stronie. A jeśli kliknięty link nie uruchomi się w czasie do 3 sekund, większość z nas wybiera następny.

Zdaniem Ewy Rybołowicz, w takiej sytuacji informacja musi trafić do konsumenta we właściwym czasie i miejscu i musi być właściwe dopasowana do jego cech demograficznych, zainteresowań, zwyczajów, upodobań zakupowych itp. – Nasze badania reakcji internautów pokazują, że informacja spersonalizowana aż o 40 proc. skuteczniej przyciąga uwagę niż przekaz ogólny – przekonywała.

Cookies to nie wszystko

Podobne wnioski płyną z doświadczeń Facebooka. Jak przekonywał Gabriel Matwiejczyk, measurement lead w Facebooku, reklamy i inne informacje zamieszczane na portalach społecznościowych mogą być z dużą precyzją kierowane do osób najbardziej nimi zainteresowanych.

Reklama
Reklama

– Zresztą my nie każemy w to wierzyć, my potrafimy to zmierzyć i udowodnić – podkreślał Matwiejczyk. Jego zdaniem tzw. cookies, badające aktywność użytkownika danego urządzenia, już nie spełniają do końca swojego zadania.

– Często jest tak, że śledzimy daną reklamę na Facebooku, potem szukamy informacji na ten temat w wyszukiwarce, a samych zakupów dokonujemy na Instagramie. Dla większości programów pomiarowych będą to trzy różne osoby i trzy różne aktywności. Tylko dla nas to ten sam człowiek – opisywał Gabriel Matwiejczyk.

Online i offline

Także na kolejnych etapach zakupowych podróży konsumentów (czyli to jak, gdzie i co kupujemy), personalizacja staje się kluczowym elementem. – Chcemy dokonywać zakupów szybko i wygodnie – przypomniała Ewa Rybołowicz. Tu oczywiście kłania się e-commerce, z całą masą przykładów i coraz to ciekawszych rozwiązań ułatwiających zakupy online na każdym kroku (od wyszukiwania produktów przez płatności po dostawy).

Nowe technologie są ważne także w tradycyjnym handlu. Już 40 proc. globalnych konsumentów używa kas samoobsługowych, a spece od IT pracują nad wizją sklepów przyszłości. Być może już wkrótce półki sklepowe będę podpowiadać, jaki produkt dla klienta jest najlepszy, a inteligentne systemy płatności będą automatycznie rozpoznawać towary.

W procesie zakupowym coraz częściej towarzyszy nam też sztuczna inteligencja, czy uczenie maszynowe. – Przez uczenie maszynowe rozumiemy algorytmy, które nie są zaprogramowane na stałe, tylko na podstawie każdej nowej informacji, uczą się i modyfikują swoje wyniki – wyjaśniała Marta Guzek, industry head w Google'u. Google jest liderem wykorzystania uczenia maszynowego w swoich programach asystenckich. Mogą one wybierać i podsuwać nam do informacje i newsy, układać zdjęcia w prezentacje, czy pomagać w organizacji życia.

Maszyna jak człowiek

– W Stanach miałem okazję obserwować asystenta, który może nas umówić na wizytę u fryzjera, czy zamówić stolik w restauracji – mówił Szymon Lisowski, wiceprezes, digital marketing konsultant w Socjomanii. – Największe wrażenie zrobiło na mniej, jak taki asystent komunikował się z ludźmi, jak intonował głos, robił odpowiednie przerywniki w reakcji na słowa drugiej strony, doskonale rozumiał osoby mówiące z innym akcentem, itp. W sumie trudno było się zorientować, że rozmowę prowadzi maszyna – opisywał Lisowski.

Reklama
Reklama

– Zastosowanie innowacyjnych rozwiązań przynosi bardzo duże korzyści w procesie rekrutacyjnym – zaznaczył z kolei Paweł Moszyński, product strategy manager w Grupie Pracuj.pl. – Nawet nie chodzi o techniczne aspekty rekrutacji online, bo to już stało się normą. Chodzi o dużą wartość dodaną w zakresie ludzkich emocji związanych z poszukiwaniem pracy. Z naszym badań wynika, że największym bólem kandydatów jest tzw. efekt czarnej dziury. Gdy wysyłamy swoje CV... i nic. Nie ma żadnej odpowiedzi. Tymczasem nasze systemy pozwalają szybko udzielić informacji zwrotnej. Jeśli rekruter przeczytał CV danego kandydata, to ta osoba dostaje o tym informację, jeśli rekrutacja zakończyła się, to nasz system jest w stanie poinformować o tym wszystkich kandydatów – opisywał Moszyński.

Granice prywatności

– Personalizacja umożliwia przeniesienie naszych doświadczeń z rzeczywistego świata do świata online – zaznaczył Gabriel Matwiejczyk. – Jest nam niezwykle przyjemnie, gdy wchodzimy do restauracji, a kelner wita nas jak znajomego. Podobnie przyjemnie, właśnie dzięki personalizacji, konsument może się czuć w świecie wirtualnym.

Z drugiej strony wymaga to jednak, by dostawcy towarów i usług posiadali o nas jak najwięcej danych. – I tu pojawia się wiele obaw o to, jak te dane są zbierane, przetwarzane, analizowane i w jakim celu wykorzystywane – zaznaczył Lisowski z Socjomanii. – Z jednej strony użytkownicy chcą mieć poczucie dostosowania oferty do ich indywidualnych potrzeb, z drugiej strony chcą zachować poczucie prywatności. Wydaje mi się, że granica jest tu bardzo płynna i to sami użytkownicy decydują, jak ma się ona kształtować – podkreślał.

Korzyści z zaufania

– Dziś mamy RODO, mamy więc pewien wybór, jakie informacje o sobie chcemy udostępniać i jak one mogą być wykorzystywane – podkreślał też Andrzej Musiał, senior manager w KPMG Advisory. – Pytanie, jak szeroko chcemy się nimi dzielić. Z naszych badań wynika, że zależy to od tego, jakich korzyści oczekujemy. Jeśli zyskamy dużą wygodę korzystania z usług, jesteśmy w stanie zgodzić się na dosyć wiele – mówił.

Z badań prowadzonych przez KPMG wynika także, że personalizacja stała się już tak samo ważnym elementem zakupowych doświadczeń konsumentów jak wiarygodność. – Dziś te dwie wartości idą w parze. A to oznacza, że sytuacja może rozwijać się w dwóch kierunkach – ostrzegał. W pozytywnym scenariuszu klient mający zaufanie do danej marki dzieli się z nią swoimi danymi, w zamian otrzymuje usługi o wyższej wartości dodanej, jego zaufanie do marki rośnie, zgadza się udostępnić więcej danych itp. W czarnym scenariuszu skandale z przetwarzaniem danych czy ich nieuprawnione wykorzystanie ograniczą zaufania konsumentów i ich skłonność do dzielenia się wiedzą o sobie.

Ewa Białek | dyrektor biura handlu i usług w DNB Bank Polska

Żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Jako konsumenci z jednej strony jesteśmy zachwyceni nowoczesnymi technologiami i kanałami dystrybucji. Z drugiej jednak strony chcemy być traktowani zupełnie wyjątkowo. Jak w tym mają się odnaleźć dzisiejsze firmy na rynku handlu i usług? Popularnym hasłem jest obecnie tzw. customer experience, w wolnym tłumaczeniu tzw. doświadczenie klienta. Niezwykle istotne jest, aby to doświadczenie było pozytywne, gdyż od niego zależy zbudowanie trwałej relacji handlowej. Badania wykazują, że około 25–30 proc. konsumentów, którzy choć raz zawiedli się, korzystając z obsługi online, rezygnuje z danej usługi czy oferty. Klient w wirtualnym świecie oczekuje przede wszystkim szybkości, spersonalizowanej oferty, przyjaznej technologii i niezawodności systemu. Co ciekawe, nie jest skłonny do przekazywania danych o sobie firmom, aby taką ofertę stworzyć. W USA około 43 proc. Amerykanów nie chce przekazywać danych o sobie, takich jak wiek, styl życia czy historia zakupów. Co zaskakujące jednak, w tej samej grupie aż 63 proc. badanych byłoby skłonnych podzielić się tymi informacjami, gdyby widziało w nich wartość i przełożenie na spersonalizowaną ofertę. Wydaje się więc, że przed firmami stoi wielkie wyzwanie nie tylko inwestowania w nowe technologie i pozytywne doświadczenie klientów, ale także budowanie zaufania klientów, że dane przez nich przekazywane będą wykorzystane wyłącznie do przygotowania dla nich wyjątkowej oferty czy usługi. Bo w dzisiejszych czasach każdy chce być wyjątkowy!

Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama