Największy japoński producent pojazdów zwiększył w II kwartale (do 30 września) zysk operacyjny o 14 proc. do 662,3 mld jenów (6,1 mld USD), a analitycy liczyli na 592,3 mld. Był to najlepszy wynik kwartału od 2015 r., bo udało się zwiększyć sprzedaż do 2,85 mln pojazdów z 2,18 mln rok temu, w Ameryce Płn. o 5,6 proc. i w Azji o 3,4 proc. — podał Reuter.
Zysk operacyjny w Ameryce Płn. był poważnym problemem Toyoty od 2 lat, ale teraz poprawił się dzięki mniejszym rabatom. — Nowe wersje RAV4 i Corolii, a także Camry w ubiegłym roku zostały dobrze przyjęte, więc zmniejszyliśmy zachęty — powiedział dziennikarzom szef operacyjny Kenta Kon.
Do końca roku (31 marca) Toyota skupi z rynku 34 mln akcji zwykłych za 1,8 mld dolarów. Utrzymała prognozę spadku rocznego zysku operacyjnego o 2,7 proc. z powodu aprecjacji jena do dolara. Sprzeda też mniej o 2,7 proc. pojazdów na świecie z powodu malejącego popytu w Indiach, Indonezji i Tajlandii, ale liczba 10,7 mln będzie i tak większa od rekordowej 10,6 mln w 2018 r.
Toyota podobnie jak inne firmy japońskie ma większe wyzwanie ze strony rosnących nakładów na prace R&D i koszty pracownicze, ale udało się jej zaoszczędzić w kwartale dalsze 45 mld jenów. Wiceprezydent Mitsuru Kawai powiedział, że wszelkimi sposobami firma stara się obniżyć koszty produkcji i zwiększyć sprawność zakładów „do ostatniej kropli lakieru z otwartej puszki, zanim otworzy się następną".
Trzecia w Japonii Honda przewiduje w nowej prognozie rocznej zysk operacyjny 690 mld jenów, najmniejszy od 2015/16 r. i mniejszy od 770 mld z ubiegłego roku, bo jej zdaniem kurs jena do dolara wyniesie 107 a nie 110, jak zakładała wcześniej. Firma spodziewa się zmniejszenia rocznej sprzedaży na świecie do 4,975 mln pojazdów z 5,11 mln w poprzedniej prognozie.