Norweska, królewska marynarka przekazała nam na początku tego wieku starsze okręty, bo sama wymieniała podwodny oręż na nowy. Naszym morskim siłom prezent od sojuszników spadł z nieba i pozwolił w kolejnych latach podtrzymywać umiejętności załóg. Gdy w tym roku pozbędziemy się ostatnich trzech kobbenów, które do dziś dotrwały na polskim posterunku, problem utrzymania ważnych bojowych zdolności w siłach morskich RP tylko się pogłębi.
Jak ustaliła „Rz”, wysłużone okręty ORP Kondor, ORP Bielik i ORP Sęp zostały ujęte w tegorocznych planach wyprzedaży AMW jako mienie koncesjonowane kategorii V, co wskazuje na stan krańcowego wyeksploatowania.
Policzone dni „Kondora”
Małgorzata Weber, rzeczniczka AMW potwierdza, że plany wyprzedaży okrętów pozostają aktualne, choć jeszcze żaden wycofywany z Marynarki kobben nie został do agencji formalnie przekazany. Wszystkie jednostki miałyby według planów agencji trafić do AMW w okresie od września do listopada, jest jednak duże prawdopodobieństwo, że pierwszy ze sprzedawanych okrętów - ORP Kondor - będzie do dyspozycji Agencji już wiosną. Jeśli tak się stanie, AMW wystawi go do sprzedaży niezwłocznie po demontażu przez wojsko części chronionego tajemnicą wyposażenia oraz dopełnieniu niezbędnych procedur prawnych stosowanych podczas wyprzedaży sprzętu koncesjonowanego, czyli uzbrojenia.
Rzeczniczka AMW twierdzi, że nie czekając na formalne decyzje Marynarki eksperci agencji już badają rynek i wydaje się, że okrętowa oferta Polski może spotkać się z zainteresowaniem na rynku.
Potencjalni kupcy chętni do przystąpienia do pisemnego przetargu muszą mieć stosowne uprawnienia do obrotu sprzętem specjalnym. Rodzimym firmom, zajmującym się handlem bronią lub pośredniczeniem w transakcjach, koncesję wydaje MSWiA.