Dlaczego ropa znowu jest tak droga?

Ponad 100 dolarów za baryłkę to głównie premia za ryzyko, że podaż może być ograniczona. - mówi Dariusz Kowalczyk, strateg w CFC Seymour w Hongkongu

Aktualizacja: 22.02.2008 04:51 Publikacja: 22.02.2008 04:50

Dlaczego ropa znowu jest tak droga?

Foto: Rzeczpospolita

Od czterech lat zajmuje się też pan handlem ropą. Gdzie leży przyczyna takiego wzrostu cen?

Dariusz Kowalczyk:

Ponad 100 dolarów za baryłkę to głównie premia za ryzyko, że podaż może być ograniczona. Np. w wyniku konfliktu między Wenezuelą i ExxonMobile. Istnieje ryzyko, że rząd Wenezueli spełni swoje groźby i ograniczy eksport. Dodatkowo 5 marca zbiera się OPEC. Wszyscy spodziewamy się, że kraje w nim zrzeszone ograniczą produkcję. To pogłębi nierównowagę pomiędzy podażą i popytem. No i wreszcie dochodzą spadające stopy procentowe, zwłaszcza w USA. Spekulanci mogą teraz taniej pożyczać na zakup różnych aktywów, m.in. ropy. Już widać w Nowym Jorku wzrost zakupów spekulacyjnych.

Czego można się spodziewać w najbliższych dniach?

W każdej chwili ropa może zacząć tanieć. Nie ma bowiem mocnego uzasadnienia, żeby utrzymywał się aż tak wysoki poziom cen. Warto pamiętać, że tym razem spowolnienie gospodarki na świecie dotyka najwyraźniej kraje rozwinięte. A te, w przeliczeniu na jednostkę PKB, nie wykorzystują aż tyle energii. Rozwijające się kraje potrzebują więcej ropy, by utrzymywać dynamikę.

Przewidywania części analityków, że na koniec roku baryłka będzie kosztowała nawet 150 – 160 dolarów, są realne?

Musiałaby wybuchnąć wojna, by ceny aż tak wystrzeliły. Uważam, że rok zakończymy poniżej poziomu 100 dolarów. Zresztą także patrząc na kontrakty terminowe, na grudzień mają cenę nieco poniżej 97 dolarów. Pamiętajmy jednak, że jeszcze dwa lata temu 100 dolarów za baryłkę wydawało się niemożliwe.

Na co teraz zwracać uwagę?

Na sytuację geopolityczną na Bliskim Wschodzie. Ostatnio sporo państw rozwijających się próbuje renegocjować kontrakty długoterminowe na wydobycie. I to też jest istotne. Mogą bowiem wypierać z projektów inwestycyjnych zachodnie koncerny. W efekcie może maleć szansa na szybkie zwiększenie podaży, a co za tym idzie, spadki cen.

Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Biznes
Prezes Grupy Azoty rezygnuje z funkcji
Biznes
Umowa USA-Wielka Brytania gotowa. UE zniecierpliwiona. Nowy papież z Ameryki
Biznes
Cyfrowa rewolucja w samorządach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem