– Nasza decyzja wyprzedza sytuację na rynku. Nie ma jeszcze konieczności wprowadzenia obniżek, ale pojawiają się już sygnały o nadchodzącej dekoniunkturze – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik LP. Dodaje, że Lasy prowadzą analizy dotyczące dalszych ruchów cenowych.
Na razie wiadomo, że mogą one spaść do poziomu podobnego jak przed rokiem – średnio 151 – 153 zł za m sześc. Decyzja może się okazać zbawienna dla branży drzewnej. Z danych GUS wynika, że w marcu produkcja sprzedana w meblarstwie spadła o 11,8 proc. wobec marca 2007 r., a w branży wyrobów z drewna o 9,1 proc. – Nasz rynek zaczęły zalewać tańsze produkty, zwłaszcza tarcica z Niemiec. Wcześniej tamtejsze firmy dużo sprzedawały do USA, ale teraz popyt znacznie tam spadł – wyjaśnia Bogdan Czemko, dyrektor izby gospodarczej zrzeszającej firmy drzewne.
Uzasadnione stały się więc obawy o popyt na drewno. – Obniżka cen na gatunki, na które występuje obecnie najniższy popyt, pozwoli uniknąć potencjalnych strat związanych ze zniszczeniem pozyskanego surowca – tłumaczy Marian Pigan, dyrektor generalny Lasów. O tym, co, gdzie i o ile dokładnie potanieje, zadecydują dyrektorzy regionalni.