Wszystko to pod warunkiem, że Komisja Europejska zaakceptuje przygotowane właśnie przez rząd plany rozwoju sieci TEN-T, czyli transeuropejskich sieci transportowych, na terenie Polski. Trasy te, z racji strategicznego znaczenia dla transportu, są pod szczególną opieką Brukseli. Muszą mieć podniesiony standard, ale w zamian państwa mogą się ubiegać o dodatkowe pieniądze na ich budowę czy modernizację.
Na te środki liczy rząd, chcąc włączyć do sieci TEN-T m.in. projektowaną linię kolejową dużych prędkości z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia z wyjściem na Berlin i Pragę. Propozycje przewidują także objęcie transeuropejską siecią m.in. drogi ekspresowej nr 19 biegnącej wzdłuż wschodniej granicy Polski czy ekspresowej nr 10 od Szczecina przez Piłę i Bydgoszcz do Torunia. Większość z tych tras istnieje, niezbędne inwestycje ograniczą się więc do ich wzmocnienia, budowy węzłów drogowych i obwodnic. Listę szlaków transeuropejskich chcemy rozszerzyć również o dwa porty lotnicze – Łódź i Bydgoszcz – oraz o port w Policach.
– Port w Policach pod względem masy przeładowywanych towarów jest czwartym portem w Polsce i będzie się dalej rozwijał – uzasadnia Maciej Jankowski, wiceminister infrastruktury. – Oczywiście liczymy się z tym, że Komisja może nie przyjąć wszystkich naszych propozycji.
Projekt ma trafić do Komisji do końca roku. Wcześniej ma przejść konsultacje społeczne. Ostateczny kształt nowej sieci transeuropejskiej poznamy w 2010 r. Na razie w Komisji trwają prace nad kryteriami, według których będą oceniane propozycje państw członkowskich.
– To, że droga czy lotnisko znajdą się w sieci, nie oznacza automatycznie, iż Unia da nam pieniądze na ich modernizację – mówi Ireneusz Majcher, dyrektor Departamentu Polityki Transportowej i Spraw Międzynarodowych w resorcie infrastruktury.