Z innych państw unijnych Polacy sprowadzili w sierpniu 88,5 tys. używanych samochodów – podał Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar, powołując się na dane resortu finansów. W lipcu indywidualny przywóz z Unii sięgnął niemal 126 tys. sztuk (i łącznie z pozaunijnym przekroczył 131 tys. pojazdów). Oznacza to, że sierpniowy spadek importu wyniósł niemal 30 proc., choć wciąż jest na wyższym poziomie niż przed rokiem (o 1,3 proc. więcej niż w sierpniu 2007).
– Nie można jeszcze rozstrzygnąć, czy rynek nasyca się i import będzie się w kolejnych miesiącach zmniejszał – komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar. – Musimy poczekać na dane z września. Moim zdaniem sierpień nie zwiastuje trwałej tendencji spadkowej. To na zachodzie Europy główny miesiąc urlopowy. Wiele tamtejszych komisów jest nieczynnych. I to mogło mieć wpływ na mniejszy import – tłumaczy.
Wojciech Drzewiecki dodaje, że patrząc na średnią liczbę samochodów osobowych na tysiąc mieszkańców (w Polsce, wg danych GUS za ubiegły rok, to 383 auta), do nasycenia naszego rynku jest jeszcze bardzo daleko. Dlatego już we wrześniu import ponownie może wrócić do obserwowanych ostatnio poziomów z okolic 100 tys. sztuk.
– To chwilowy spadek, wynikający głównie z sezonu urlopowego na Zachodzie – potwierdza Marek Konieczny, prezes Polskiej Izby Motoryzacyjnej Consulting. – We wrześniu i październiku spodziewam się powrotu do poziomów z wcześniejszych miesięcy. Nie przeszkodzi temu nawet ostatnie, niewielkie osłabienie złotego. Kurs nie spadł do poziomu, który zniechęcałby Polaków do importu – dodaje. Zdaniem Marka Koniecznego prognozy tegorocznego importu sięgającego nawet 1,1 – 1,2 mln sztuk są nadal aktualne.
Łącznie od początku tego roku tylko z obszaru Unii sprowadziliśmy prawie 763,9 tys. samochodów. Oznacza to ponad 20 proc. wzrost w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.