Przede wszystkim płynność

Wyniki największych banków w Europie Środkowej w 2007 r. pokazują, że branża ma za sobą kolejny dobry rok. Skutki światowego kryzysu finansowego nie miały jeszcze odbicia w raportach rocznych banków

Aktualizacja: 11.09.2008 20:30 Publikacja: 10.09.2008 20:30

MARCIN ZDRAL, DELOITTE

MARCIN ZDRAL, DELOITTE

Foto: Rzeczpospolita

Red

Kryzys finansowy na świecie znajdzie w przyszłosci odbicie w wynikach banków. Można jednak w ciemno zakładać, że nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać, sądząc po dzisiejszych nastrojach na rynkach finansowych.Na razie branża ma się dobrze. 50 największych banków regionu zwiększyło swoje aktywa, a ich zyski są bardzo wysokie. Jednak rozmowy z kluczowymi klientami, przedstawicielami mediów i menedżerami największych banków rysują mniej optymistyczny obraz przyszłości.

Obecnie na zebraniach zarządów banków częściej rozmawia się o „strategicznych przeglądach”, „określaniu priorytetów” i „kluczowych rynkach”, niż z zadowoleniem ogląda ubiegłoroczne wyniki. Dotychczasowe słowa klucze, takie jak „rozwój”, „ekspansja”, „wzrost efektywności”, z niedawnego okresu wzrostu zostały zastąpione w bankowym żargonie wyrażeniem „przede wszystkim płynność”.

[srodtytul]Wymiary kryzysu[/srodtytul]

Chociaż żaden ze środkowoeuropejskich banków nie działa bezpośrednio na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych, radykalna zmiana nastrojów w bankach jest niewątpliwie wywołana przez amerykański kryzys, którego efekty odczuwają już rynki na całym świecie, w tym banki Europy Środkowej. Wpływ kryzysu widać co najmniej w trzech wymiarach.

Najbardziej bezpośrednim efektem jest nagła utrata nieograniczonego i nisko oprocentowanego finansowania, które napędzało agresywny boom kredytowy w Europie Środkowej przez ostatnie lata. Jeszcze rok temu lokalne oddziały zagranicznych banków międzynarodowych miały nieograniczony dostęp do finansowania po bardzo niskich kosztach – to pozwalało im na zdobycie sporej przewagi nad konkurencją, która musiała finansować się na „wolnym rynku”. Dzisiaj firmy macierzyste, czyli duże banki europejskie czy nawet międzynarodowe, mają coraz większe trudności z pozyskaniem kapitału, gdyż w warunkach globalnej niepewności koszty finansowania ciągle rosną. Te koszy coraz częściej są przerzucane na lokalne oddziały, które z kolei próbują przerzucić je na klientów, aby utrzymać swoje marże. Wyższe koszty pozyskania kapitału przez banki spowodują jednak spowolnienie wzrostu rynku kredytów.

Wyższy koszt pieniądza ma wpływ także na lokaty. W przeszłości lokalne banki nie przejmowały się pozyskiwaniem środków klientów, skupiając się na rozwijaniu akcji kredytowej. Spowodowało to nierównowagę w bilansach niektórych z nich. Z ograniczenia zewnętrznego finansowania i jego rosnących kosztów banki muszą obecnie przyciągnąć oszczędności klientów i zwracają coraz większą uwagę na lokaty, co widać już chociażby w znacznie wyższym oprocentowaniu tego produktu, a także w intensywnej akcji marketingowej. To, wraz ze słabymi wynikami giełd, zaowocuje podniesieniem liczby lokat.

Poza tym rozwój lokalnych gospodarek zwalnia, między innymi w wyniku kurczenia się rynku kredytów, które po prostu stały się droższe i mniej dostępne. To spowolnienie z pewnością będzie miało wpływ na sektor bankowy.

Trzeci wymiar efektu amerykańskiego kryzysu jest mniej bezpośredni, ale w średnim okresie może mieć największy wpływ na banki w regionie. Większość banków Europy Środkowej należy do wielkich międzynarodowych grup, a niektóre z nich bezpośrednio odczuły ten kryzys i obecnie są zmuszone przedefiniować swoje globalne i lokalne strategie. Niektóre globalne banki, które odczuły kryzys na rynku kredytów subprime, mogą po przeanalizowaniu swoich strategii nawet się wycofać z regionu; w rezultacie całe sieci środkowoeuropejskich banków mogą w najbliższych latach zmienić właścicieli. Co więcej, lokalni właściciele mniejszych banków w niektórych krajach już doświadczają trudności w pozyskiwaniu dodatkowego kapitału i muszą sprzedawać udziały.

Oba te zjawiska przyspieszą konsolidację rynku bankowego, który jeszcze w ubiegłym roku należał do kupujących. Zainteresowanie zagranicznych banków przejęciami podbiło cenę aktywów bankowych do niezwykłego poziomu – od 4 do 6 razy większego niż kapitał własny przejmowanych instytucji. W ciągu ostatnich 12 miesięcy sytuacja się zmieniła i rynek kupującego stał się rynkiem sprzedającego, otwierając możliwości dla nowych graczy – średniej wielkości banków z zachodniej Europy z zapleczem kapitałowym w postaci lokat klientów. Na te banki kryzys na rynkach kredytów subprime miał mały wpływ, a czasem nie miał go wcale.

[srodtytul]Zyski trudne do utrzymania[/srodtytul]

Te wszystkie czynniki będą oddziaływały na tegoroczne wyniki banków. Już teraz widać, że zyski będzie coraz trudniej utrzymać. Przewidywane efekty zachodzących obecnie na rynku zmian będą jednak tylko częściowo uwzględnione w tegorocznych wynikach. Te zmiany to na przykład pozbycie się operacji ubezpieczeniowych przez OTP Bank i Erste Bank.

Musi upłynąć trochę czasu, zanim proces zmian w strukturze biznesu bankowego będzie widoczny na poziomie zarówno banków krajowych, jak i grup regionalnych, zatem efekt tych zmian zobaczymy dopiero w wynikach za 2009 rok.

Przewidujemy wolniejszy wzrost na środkowoeuropejskich rynkach, szczególnie po stronie akcji kredytowej, lepszy stosunek pożyczek do lokat, wyższe koszty finansowania, dalszy spadek marż oraz rosnącą presję na obniżanie kosztów operacyjnych przez zwiększanie efektywności. To powinno spowodować wolniejszy wzrost zysków w sektorze bankowym.Skład grupy największych 50 banków Europy Środkowej prawie się nie zmienił od ubiegłego roku. Polskie banki nadal dominują, chociaż ich liczba w pierwszej dwudziestce zmniejszyła się z siedmiu do sześciu z powodu fuzji banków Pekao i BPH.

Wśród 20 największych banków regionu nadal są cztery banki czeskie i cztery węgierskie dzięki relatywnie większym rynkom. W pierwszej trójce nastąpiły jednak znaczące zmiany. OTP stracił pierwszą pozycję z 2006 r. i spadł na trzecią, ustępując miejsca CSOB. W Polsce Pekao zakończył fuzję z BPH, stając się największym pod względem aktywów bankiem w kraju.Pod względem zysków OTP nadal zajmuje czołową pozycję na liście, lecz dystans pomiędzy nim a drugim w zestawieniu PKO znacząco się zmniejszył. Pod względem zwrotu z aktywów OTP utracił pozycję lidera wyprzedzony przez dwa polskie banki: PKO i BZ WBK.

Pod względem wzrostu aktywów (w euro) BRE Bank jest bankiem najszybciej rosnącym spośród największej dwudziestki, z wyjątkiem Banku Pekao, na którego wyniki miało wpływ połączenie z Bankiem BPH. Na rozwój polskich banków częściowo oddziałuje znacząca aprecjacja złotego wobec euro w ostatnim roku. Najszybciej w lokalnej walucie rosły natomiast rumuńskie banki BRD i BCR, dzięki czemu obydwa przesunęły się w górę listy. Dla estońskiego Hansapanku ubiegły rok był również wyjątkowo udany – jego aktywa zwiększyły się o 30 proc.

[i]Marcin Zdral - partner w Deloitte, lider grupy sektora usług finansowych w konsultingu dla Europy Centralnej[/i]

Kryzys finansowy na świecie znajdzie w przyszłosci odbicie w wynikach banków. Można jednak w ciemno zakładać, że nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać, sądząc po dzisiejszych nastrojach na rynkach finansowych.Na razie branża ma się dobrze. 50 największych banków regionu zwiększyło swoje aktywa, a ich zyski są bardzo wysokie. Jednak rozmowy z kluczowymi klientami, przedstawicielami mediów i menedżerami największych banków rysują mniej optymistyczny obraz przyszłości.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca