Ministerstwo Infrastruktury planuje kształt rynku kolejowego do 2030 roku. W Master Planie przewidziano, że praca przewozowa pociągów pasażerskich wzrośnie z 18,2 mld pasażerokilometrów w 2005 roku do 18,8 mld pasażerokilometrów w 2030 roku według scenariusza 1., który zakłada inwestycje w kolej na dotychczasowym poziomie. Jeżeli stan torów i dworców się poprawi, to praca przewozowa zwiększy się do 35,5 mld pasażerokilometrów (scenariusz 2.). Zbudowanie linii dużych prędkości, łączących Warszawę, Łódź, Wrocław i Poznań, zwiększy pracę przewozową do 39,8 mld pasażerokilometrów (scenariusz 3.). W przypadków transportu towarowego praca przewozowa zwiększy się z obecnych 50 mld tonokilometrów do 73 mld w scenariuszu 1., natomiast w przypadku poprawy infrastruktury do 98,4 mld tonokilometrów w scenariuszu 2.
Z Master Planu wynika, że wyższa jakość przewozów pasażerskich przyczyni się do wzrostu udziału w pracy przewozowej – w scenariuszu 3. wzrośnie on z 11,8 proc. w 2005 roku do 12,9 w 2030. Bez linii wysokich prędkości udział kolei w pracy przewozowej spadnie w 2030 roku do 11,5 proc. Malejące przewozy ładunków masowych spowodują w 2030 roku zmniejszenie udziałów kolei w pracy przewozowej transportu towarowego z 29,5 proc. w 2005 roku do 17,9 proc. w przypadku scenariusza 1. i do 24,1 proc. w przypadku scenariusza 2.
Przedstawiciele przewoźników wskazują, że w Master Planie brakuje wskazania dokładnych dat wprowadzenia modernizacji, źródeł finansowania i podmiotów odpowiedzialnych za wprowadzenie planu w życie. Z takimi opiniami nie zgadza się reprezentant autorów Master Planu Andrzej Massel z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa. – Jest to ogólny dokument mówiący, co trzeba zrobić, aby zapewnić przyszłość kolei. Nie jest on planem restrukturyzacji całego sektora – mówi Massel. Zwróciliśmy także uwagę na podmioty, które mają przeprowadzić modernizację, wskazując np. na konieczność wzmocnienia administracji – wymienia dalej. Wyjaśnia też, że Master Plan powstał z przesłanek handlowych, oszacowania potoków pasażerskich i towarowych, z czego wynikają niezbędne modernizacje linii kolejowych, dworców i terminali przeładunkowych.
Massel dodaje, że autorzy położyli nacisk na poprawę konkurencyjności kolei poprzez wzrost jakości usług, np. rozszerzenie przewozów intermodalnych. Analityk branży kolejowej Piotr Kazimierowski uważa jednak, że kluczem do rozwoju kolei jest sprawna i przepustowa infrastruktura za rozsądne pieniądze. Narzekania przewoźników na wysokie stawki dostępu do torów Andrzej Massel tłumaczy brakiem pieniędzy w państwowej kasie.
– W Polsce sposób liczenia stawek dostępu zakłada pokrycie kosztów przez użytkowników. Jeżeli stawki miałyby się zmniejszyć, niezbędne są wyższe dotacje z budżetu, co jest mało realne – ocenia A. Massel. Podkreśla, że i tak autorzy przewidują wzrost nakładów na koleje z obecnych 0,25 proc. PKB w 2007 roku do ok. 0,4 proc. w okresie 2016 – 2020, jeżeli będzie budowana kolej wysokich prędkości.