Rz: Jak poważny jest kryzys motoryzacyjny w USA?
Rafał J. Krawczyk: Sytuacja od dawna jest bardzo poważna. Największym problemem amerykańskich producentów są gigantyczne obciążenia emerytalne i zdrowotne. One sprawiają, że brakuje środków na badania i rozwój. W konsekwencji azjatyccy konkurenci zaczynają wyprzedzać Amerykanów jakością. A inne problemy?
To nasycenie rynku i konkurencja ze strony Indii czy Chin. Rozwijające się państwa mają coraz nowocześniejsze technologie i konkurencyjne koszty pracy. Tym wygrywają.
Na to nakładają się koszty paliw...
To wielki problem. Amerykanie przyzwyczajeni do weekendowych wyjazdów autami coraz częściej zostają w domu. To też sprawia, że chęć wymiany aut na nowe będzie mniejsza. Na to nakłada się jeszcze kryzys całego sektora finansowego.