Sierpień był pierwszym miesiącem, w którym europejskie linie lotnicze zaczęły tracić klientów. Z usług 32 przewoźników należących do Stowarzyszenia Europejskich Linii Lotniczych (AEA) skorzystało 32,7 mln osób. To o 2,5 proc. mniej niż w tym samym miesiącu 2007 r. Wrzesień był jeszcze gorszy – przewoźnicy stracili aż 5 proc. swoich klientów.
Najwięcej, bo ponad 28 proc. pasażerów, straciła bankrutująca Alitalia. Z usług LOT skorzystało o 9,7 proc. pasażerów mniej, a niemieckiej Lufthansy, największego konkurenta naszego przewoźnika w regionie, o 0,7 proc. mniej. British Airways straciła 5,7 proc. pasażerów sprzed roku. – To najsłabszy okres branży od 25 lat i biorąc pod uwagę to, co dzieje się w gospodarce, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się poprawy – powiedział Ulrich Schulte-Strathaus, sekretarz generalny AEA.
[wyimek]Przewoźnicy stracili we wrześniu 2008 r. 5 proc. pasażerów spośród tych, którzy korzystali z ich usług we wrześniu 2007 r. [/wyimek]
Zgodnie z prognozami Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Lotniczych (IATA) w tym roku firmy zanotują straty w sumie przekraczające 5,2 mld dolarów. – Biznes lotniczy to sinusoida, a obecnie jesteśmy na jej dnie – podsumowuje Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT. – Na słabnącą koniunkturę nałożył się wzrost cen paliw, a potem kryzys gospodarczy. Podróże służbowe są jednymi z pierwszych kosztów, które tną firmy – dodaje.
Utrata klientów to także skutek wyższych cen biletów i wprowadzenia dodatkowych kosztów, które przewoźnicy usprawiedliwiali rosnącymi cenami paliwa. Tani przewoźnicy zażądali dopłat za dodatkowy bagaż, tradycyjni podnosili lub wprowadzali opłaty paliwowe. Biletów za złotówkę nie sprzedaje już żaden przewoźnik.