Oligarcha Aliszer Usmanow (91 wg. Forbesa bogacz świata z majątkiem 9,3 mld dol.) zaproponował oligarchom Olegowi Deripasce (9 na liście Forbes'a - 28 mld dol.) i Włodimirowi Potaninowi (25 miejsce, 19,3 mld dol.) połączenie ich koncernów - Metallinvestu i Norylskiego Niklu.
Powstałby holding wart ok. 50 mld dol. Metallinvest to czwarty producent surówki hutniczej na świecie i posiadać największych złóż rudy żalaza, a Nornikiel - światowy lider w produkcji niklu, platyny i palladu. - Takie połączenie kompanii, których długi można by było przekształcić w akcje dla państwa w zamian za ich refinansowanie, to decyzja, która zabezpieczy dochody inwestorów - przekonywał Usmanow w wywiadzie dla „Kommersanta” (jest właścicielem nie tylko Metallinvestu, ale i domu wydawniczego Kommersant, oraz m.in. jednej czwartej londyńskiego klubu Arsenal).
- Nasi oligarchowie są pod ścianą. Ich koncerny są coraz bardziej zadłużone za granicą, a banki żądają szybkich spłat. Dlatego biznesmeni starają się wyciągnąć jak najwięcej z kasy państwa. Oferują rządowi akcje swoich spółek, w zamian za pieniądze na spłatę najpilniejszych długów.
A rząd nakazał branży metalurgicznej opracowanie planu połączenia przedsiębiorstw, by pomocy nie rozdrabniać i ograniczyć koszty. Stąd propozycja Usmanowa - tłumaczy w rozmowie z „Rz” Maksim Chudałow analityk rynku metali kompanii „Metropol” z Moskwy. Dotychczas rosyjscy oligarchowie w większości działali w pojedynkę. Jednak ich imperia się chwieją, tak jak rosyjskie firmy. W czwartek na dwa tygodnie stanął Kamaz.
Przemysł metalurgiczny i wydobywczy z braku popytu, ograniczył produkcję o jedną czwartą. - Ceny na metale sięgnęły dna. Półtora roku temu nikiel kosztował 54 tys. dol/t, a miesiąc temu - 10 tys. dol./t. Miedź staniała dwa razy, a platyna i pallad o ok. 30 proc. - wylicza Chudałow. W czwartek w Davos Władimir Putin zapowiedział nowe obniżki podatków dla rosyjskiego biznesu.