Wczoraj ropa gatunku Brent zdrożała o 89 centów, do ok. 46,3 dol. za baryłkę. Do niemal 42 dol. wzrosły ceny surowca na rynku amerykańskim. Abdalla el-Badri, sekretarz generalny OPEC (dostarcza 40 proc. wykorzystywanej na świecie ropy), przyznał w Davos, że kartel jest gotowy do kolejnego ograniczenia dostaw. Część analityków uważa, że w sytuacji gdy nie widać ożywienia światowej gospodarki, cięcia mogą być jedynym sposobem na powstrzymanie spadku cen ropy. O tym, że redukcja produkcji doprowadzi do znacznych zwyżek na rynku, kartel musi na razie zapomnieć. Optymiści prognozują, że w ciągu miesiąca – dwóch ceny ropy mogą nieznacznie przekroczyć 50 dol.
Na niskim poziomie utrzymuje się nadal popyt na większość metali przemysłowych. Większość analityków pytanych przez agencję Bloomberg uważa, że w przyszłym tygodniu możliwe są dalsze spadki cen miedzi. Wczoraj metal w transakcjach trzymiesięcznych staniał o ok. 5 proc., do 3167,5 dol. Miedź tanieje, ponieważ mniej kupują jej m.in. firmy budowla- ne. Jeżeli popyt będzie nadal malał, ceny miedzi mogą już wkrótce spaść poniżej 3000 dol. za tonę.
Wyjątkiem na rynku metali jest ołów. Wczoraj jego cena wzrosła o prawie 2 proc., do 1160 dol. za tonę. Zwyżka to efekt zwiększonego popytu na baterie, m.in. w Chinach. W ciągu ostatniego roku światowe zapasy ołowiu zmniejszyły się o 48 proc.