Jeden pracodawca to mniej związkowców

Jastrzębscy górnicy zamurowali główny gmach zarządu JSW. Prezes w obawie o bezpieczeństwo dał wszystkim wolne. Związkowcy zaprzeczają, że w sporze chodzi im o związkowe etaty

Aktualizacja: 12.05.2009 22:06 Publikacja: 12.05.2009 13:19

KWK Borynia

KWK Borynia

Foto: www.jsw.pl

W Jastrzębiu Zdroju około 2 tysiące górników przemaszerowały dziś spod kopalni Zofiówka pod siedzibę JSW. Tym razem nie było palenia opon ani palenia kukieł z podobiznami zarządu, a głośne krzyki, gwizdy i zamurowanie wejścia do biura spółki.

– Po raz kolejny szczury uciekły, nie było komu dać petycji ani z kim rozmawiać – powiedział „Rz” Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. – My tego dnie będziemy usuwać, niech szkodę naprawią związkowcy, a jak nie, wynajmiemy firmę, a im prześlemy rachunek – powiedziała „Rz” Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.

Powodem protestu jest zmiana układu pracy w JSW. Zgodnie z uchwałą zarządu od 11 maja pracodawcą 22-tysięcznej załogi sześciu kopalń jest JSW a nie jak dotąd kopalnie, co m.in. zmniejsza (o jedną trzecią) liczbę etatów związkowych, może spowodować dalsze dojazdy do pracy, ale i pozwolić na uporządkowanie polityki finansowej, m.in. ujednolicenie wynagrodzeń dla kopalń.

Uchwała weszła w życie, ale poniedziałkową decyzja wiceminister gospodarki Joanny Strzelec-Łobodzińskiej jej wykonanie ma zostać wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia w tej kwestii Państwowej Inspekcji Pracy. wiceminister powiedziała „Rz”, że pisma dla JSW w tej sprawie wyszły z resortu wczoraj i zarząd musi podjąć odpowiednią uchwałę.

Choćby po to, by wezwani do pracy związkowcy nie byli karani za niestawienie się w pracy (zza biurek powinni od poniedziałku trafić do pracy, którą wykonywali pod ziemią nim zostali oddelegowani do związków – jeśli się nie stawią grozi im nawet zwolnienie dyscyplinarne).

– Nie wiem, czy pisma przyszły, bo nas nie było w biurze, być może doszły faksem – mówi Jablońska-Bajer. – Zarząd się do nich ustosunkuje. Zobaczymy, jakie są tam sugestie, ale na razie nie będziemy tego komentować – dodaje.

– Zagórowski czuje się ważniejszy niż minister – komentuje Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce. – Zamiast z nami walczyć niech poszuka kupców na węgiel – dodaje. Na zwałach kopalń JSW zalega bowiem już blisko 1,5 mln ton węgla. dlatego zarząd chce wprowadzić piątki bez wydobycia – by węgla było mniej, ale by np. nie zwalniać pracowników. Mimo to związkowcy się buntują, bo za taki dzień dostaną średnio 30 proc. niższą dniówkę – tzw. postojowe.

– Na razie były trzy doraźne dni bez wydobycia i górnicy dostali normalne dniówki, więc niech nie mówią, że ich płace już się obniżyły – podkreśla Jabłońska-Bajer.

W środę może się doraźnie zebrać zarząd JSW, który podejmie decyzję, co dalej z układem pracy w firmie. Tego dnia może się spotkać komitet protestacyjny wszystkich związków JSW.

– Zobaczymy, co zrobi zarząd. Jak sprzeciwi się decyzji resortu, będzie dym. Jak poczeka na decyzję PIP to i my do tego czasu będziemy spokojni – tłumaczy Kolorz. – Niemniej jednak bez względu na decyzję PIP należałoby wspólnie usiąść i porozmawiać o sytuacji w spółce, która jest coraz gorsza – uważa.

JSW w ubiegłym roku miała 567 zł mln zysku netto przy przychodach rzędu 6 mld zł. Teraz z powodu dekoniunktury na stal JSW ma kłopoty – w 75 proc. produkuje bowiem węgiel koksujący, bazę do wytwarzania stali. Po pierwszym kwartale spółka ma 70-80 mln zł straty netto. Zarząd szacuje, że tegoroczne przychody mogą być nawet o 2 mld zł niższe, a prezes Zagórowski przyznaje, że spółka może stracić płynność finansową.

[ramka]Jastrzębska Spółka Węglowa zatrudnia ponad 22,3 tysiąca osób w sześciu kopalniach: Boryni, Budryku, Jas-Mosie, Krupińskim, Pniówku i Zofiówce oraz w Zakładzie Logistyki Materiałowej. W spółce działa 14 związków zawodowych. Ich szefowie zarabiają od 6 do 14 tysięcy zł brutto - dowiedział się portal Money.pl. [i]ksta[/i][/ramka]

W Jastrzębiu Zdroju około 2 tysiące górników przemaszerowały dziś spod kopalni Zofiówka pod siedzibę JSW. Tym razem nie było palenia opon ani palenia kukieł z podobiznami zarządu, a głośne krzyki, gwizdy i zamurowanie wejścia do biura spółki.

– Po raz kolejny szczury uciekły, nie było komu dać petycji ani z kim rozmawiać – powiedział „Rz” Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. – My tego dnie będziemy usuwać, niech szkodę naprawią związkowcy, a jak nie, wynajmiemy firmę, a im prześlemy rachunek – powiedziała „Rz” Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca