– Najmniej opłacalna stała się współpraca z deweloperami. Zamówień jest tak mało, że firmy, które chcą zdobyć zlecenia, oferują produkty poniżej kosztów wytworzenia – mówi „Rz” Adam Daszkowski, prezes Adpolu, firmy produkującej drewniane okna. Aby uniknąć wyniszczającej wojny cenowej w tym segmencie rynku, jego spółka koncentruje się na bardziej opłacalnej sprzedaży dla klientów indywidualnych oraz na eksporcie.
Robert Klos, wiceprezes związku Polskie Okna i Drzwi, potwierdza, że aktualny kurs złotego przyczynia się do poprawy rentowności sprzedaży zagranicznej okien. Jednak fakt ten nie rekompensuje według niego trudnej sytuacji na rynku krajowym. – Wzrost kosztów zakupu materiałów, m.in. szkła i profili okiennych, powoduje, że spadają marże producentów – mówi Klos. Ze względu na spadek popytu – szacuje się, że w pierwszej połowie roku Polacy kupili od 10 do 15 proc. okien mniej niż przed rokiem – firmy nie przerzucają rosnących kosztów na klientów.
– Skutkiem ograniczenia zamówień i spadku rentowności będą kłopoty finansowe wielu firm. Szczególnie na utratę płynności narażone są te, które zadłużyły się w ostatnich latach, aby zwiększyć moce produkcyjne, a teraz nie są w stanie ich wykorzystać – uważa Robert Klos. Jego zdaniem najtrudniejsza dla branży może się okazać pierwsza połowa 2010 r. Niewykluczone, że dojdzie wówczas do fali upadłości.
Mniej skutków spadku marż obawiają się producenci materiałów budowlanych o mocnej pozycji rynkowej. – W pierwszej połowie tego roku odnotowaliśmy kilkuprocentowy spadek marż spowodowany wzrostem kosztów zakupu surowców z importu. Jednak biorąc pod uwagę skalę naszych przychodów, nie jest to poważny problem – tłumaczy Henryk Siodmok, prezes grupy Atlas, czołowego polskiego producenta chemii budowlanej.
[wyimek]W czerwcu staniało wiele surowców budowlanych. Największa obniżka objęła produkty do izolacji. [/wyimek]