Minister szuka sojuszników do prywatyzacji

Resort skarbu rozmawia z domami maklerskimi i prawnikami. Chce, by pomogli korzystnie sprzedawać firmy

Publikacja: 01.08.2009 02:57

Resort chce uzyskać do końca 2010 r. 36,7 mld zł przychodów ze sprzedaży państwowych firm. Na razie

Resort chce uzyskać do końca 2010 r. 36,7 mld zł przychodów ze sprzedaży państwowych firm. Na razie zrealizowano zaledwie 15 proc. planu na 2009 r., zakładającego 12 mld zł.

Foto: Fotorzepa

Clifford Chance, Wardyński i Wspólnicy, Sołtysiński, Kawecki i Szlęzak, Linklaters, Domański Zakrzewski Palinka – to tylko kilka spośród największych kancelarii prawnych, których przedstawiciele – jak dowiedziała się „Rz” – spotkali się przedwczoraj z wiceministrem skarbu Adamem Leszkiewiczem odpowiadającym za projekty prywatyzacyjne.

Spotkanie trwało dwie godziny. – Przedstawiciele MSP prosili nas o wskazanie głównych barier, jakie opóźniają prywatyzację – relacjonuje „Rz” jeden z uczestników. – Nikt nie zaliczył do nich obowiązujących przepisów, np. ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Dziś generalnie prawo sprzyja sprzedającemu, czyli Skarbowi Państwa. Jednak czasami ma on ograniczone kompetencje, które działają na jego niekorzyść podczas negocjacji.

– Fakty są takie, że od początku roku udało się nam przygotować od zera 50 ważnych projektów prywatyzacyjnych, tyle że na samym końcu nie było chętnych do zakupu tych spółek – mówi „Rz” Adam Leszkiewicz. – W ubiegłym roku identyczna sytuacja dotyczyła 59 innych firm. Pokazuje, że musimy aktywniej poszukiwać inwestorów. Stąd pomysł na spopularyzowanie naszej oferty wśród środowisk, które uczestniczą w procesach prywatyzacyjnych, jak kancelarie prawne reprezentujące inwestorów w kontaktach z MSP – wyjaśnia Leszkiewicz.

Kancelarie prosiły też o więcej informacji na temat szykowanych do prywatyzacji spółek. Sugerowały również dłuższą współpracę MSP z doradcami prywatyzacyjnymi. – Dziś współpraca kończy się po oddaniu analiz – mówi „Rz” Leszkiewicz. – Może warto ją kontynuować przy szukaniu inwestorów?

Narady z prawnikami to kolejne z cyklu rozmów, jakie prowadzi resort skarbu ze środowiskami, które mogą wesprzeć proces sprzedaży państwowego majątku. Wiosną 2009 r. minister skarbu spotkał się z przedstawicielami OFE. Wówczas dyskutowano o możliwości zaangażowania się funduszy w debiuty giełdowe państwowych spółek. Kilka tygodni temu doszło do spotkania z kilkunastoma największymi domami maklerskimi. Efekty? Przyspieszenie sprzedaży resztówkowych udziałów w ok. 35 firmach (pisał o tym piątkowy „Puls Biznesu”).

– Brokerzy zaczęli nam codziennie przedstawiać oferty sprzedaży konkretnych spółek – mówi „Rz” Adam Leszkiewicz. – Rozmawiamy wówczas z domami, które dają najlepszą ofertę. Jeśli jest za niska, negocjujemy. Nabywców znalazły już dwie resztówki: Kogeneracji (44 mln) oraz Elektromontażu Południe (1,6 mln).

– Przede wszystkim chcemy w ten sposób pozbywać się giełdowych resztówek. Wyjątkiem są trzy, cztery spółki, których dzisiejsza cena akcji na GPW jest niższa od średniej z ostatnich sześciu miesięcy – dodaje wiceminister. Taką firmą jest m.in. TP SA, której resztówkę resort skarbu uwzględnił w swojej propozycji przyspieszonego programu prywatyzacji (do końca 2010 r.).

Wiceminister skarbu zapewnia, że cykl spotkań ze środowiskami, które mogą być pomocne przy prywatyzacji, nie został sprowokowany presją ze strony łaknącego przychodów budżetu. – Takie rozmowy planowaliśmy od dawna. W najbliższym czasie będziemy rozmawiać o tych problemach z analitykami największych banków – dodaje wiceminister.

[ramka][srodtytul]Opinia: Grażyna Magdziak, ekspert Business Centre Club[/srodtytul]

Resort skarbu osiągnąłby lepsze efekty, rozmawiając o konkretnych projektach z dwoma, trzema największymi kancelariami. Nie bardzo wierzę w skuteczność spotkań w tak szerokim gronie, podczas których porusza się ogólne problemy. Takie rozmowy prowadzono już z OFE i nic z nich nie wynikło. Nie wróżę też większego powodzenia próbom sprzedaży państwowych resztówek przez giełdę, bo większość takich ofert powinna być kierowana do jednego podmiotu – większościowego właściciela. Koszt takiej operacji jest duży, a skutki marne, bo przy zawyżonych wycenach mało który inwestor kwapi się do zakupów pakietów mniejszych niż 25 proc. akcji.[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=b.chomatowska@rp.pl]b.chomatowska@rp.pl[/mail]

Clifford Chance, Wardyński i Wspólnicy, Sołtysiński, Kawecki i Szlęzak, Linklaters, Domański Zakrzewski Palinka – to tylko kilka spośród największych kancelarii prawnych, których przedstawiciele – jak dowiedziała się „Rz” – spotkali się przedwczoraj z wiceministrem skarbu Adamem Leszkiewiczem odpowiadającym za projekty prywatyzacyjne.

Spotkanie trwało dwie godziny. – Przedstawiciele MSP prosili nas o wskazanie głównych barier, jakie opóźniają prywatyzację – relacjonuje „Rz” jeden z uczestników. – Nikt nie zaliczył do nich obowiązujących przepisów, np. ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Dziś generalnie prawo sprzyja sprzedającemu, czyli Skarbowi Państwa. Jednak czasami ma on ograniczone kompetencje, które działają na jego niekorzyść podczas negocjacji.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki