O stanowisko ubiega się dwóch kandydatów: Artur Wojtków, kierownik działu zatrudnienia w kopalni Pniówek, oraz Piotr Chmiel, dyrektor kopalni Budryk.
Jak napisała katowicka „Gazeta Wyborcza” ten drugi został zmuszony do kandydowania przez zarząd spółki, by osłabić popieranego przez załogę Wojtkowa.
– Oczywiście nikt nie powie wprost, że Chmiel to człowiek zarządu, bo to naprawdę lubiany człowiek, ale na ile lubiany i szanowany naprawdę, a na ile związany jednak z dyrekcją, to pokaże wynik wyborów – powiedział „Rzeczpospolitej” Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Jednak jego zdaniem w tym wypadku aż takiego znaczenia nie ma to, kto wygra. Dlaczego?
– Jak będzie prozwiązkowy, to zarząd go i tak przegłosuje, a jak za bardzo zarządowy, to się nie dogada z załogą – tłumaczy Czerkawski. A 22,7-tys. załoga za zbyt jej zdaniem bliskie relacje z zarządem i popieranie jego polityki odwołała w referendum Mariana Ślęzaka, który wiceprezesem ds. pracowniczych był 8 lat.
– On zebrał cięgi za cały zarząd, bo tylko jego załoga mogła odwołać – uważa Czerkawski.