Dwustu strażaków i funkcjonariuszy sił porządkowych gasiło w niedzielny ranek jedną z zaplombowanych już hal przygotowanych do poniedziałkowego otwarcia Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Ogień zniszczył kilkadziesiąt stoisk, nikt nie ucierpiał. Śledczy ustalają przyczyny pożaru.
– Pomagamy poszkodowanym wystawcom urządzić stoiska w nowym miejscu, tak by nie stracili udziału w wystawie. Kieleckie targi obronne, trzecie pod względem wielkości po Londynie i Paryżu w Europie, to dla nas prestiżowa impreza – mówi „Rz” Andrzej Mochoń, prezes spółki Targi Kielce.
Organizatorzy MSPO obawiali się, że tegoroczna edycja wystawy może być słabsza, bo zwykle zainteresowanie wiązało się z planami i skalą zakupów polskiej armii, a w tym roku padły one ofiarą głębokich cięć. Obawy się nie potwierdziły: wśród 300 wystawców z 25 krajów jest czołówka światowych producentów uzbrojenia: BAE Systems, Boeing, Thales, grupa wiodących firm niemieckich i izraelskich. Hitem targów może okazać się jednak propozycja Bumaru i europejskiego koncernu rakietowego MBDA, które w konsorcjum z innymi polskimi producentami oferują armii budowę kompleksowej tarczy przeciwlotniczej.
Spółka Targi Kielce, której większość udziałów mają lokalne władze, zorganizuje w tym roku niemal 60 wystaw, w tym największe w Polsce, jedyne tego typu w Europie targi budownictwa drogowego Autostrada Polska i największe w Europie Wschodniej targi przetwórstwa tworzyw sztucznych Plastpol.
W tym roku tuż obok rakiet, czołgów i helikopterów oferowanych armii podczas rozpoczynającego się pechowo salonu obronnego wre praca przy budowie nowoczesnego centrum wystawowego.