– Nie będziemy budować prototypu, oprzemy się na sprawdzonej technologii, dlatego budowa elektrowni atomowej do 2020 r. jest realna – podkreśliła Hanna Trojanowska, pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej podczas konferencji w Katowicach.Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, powiedział, że to ogromne wyzwanie i trzeba się liczyć z tym, iż koszty produkcji energii mogą wzrosnąć.
Jego zdaniem energetyka jądrowa nie stanowi zagrożenia dla polskiego górnictwa. Jeszcze przez lata większość elektrowni w Polsce będzie opierać się na węglu. Obecnie w UE 32 proc. energii wytwarza się z atomu, a 30 proc. z węgla, w Polsce zaś ponad 90 proc. energii elektrycznej produkuje się z węgla kamiennego i brunatnego. Zanim ruszy budowa, trzeba będzie jednak przygotować odpowiednie regulacje prawne oraz określić rolę administracji w projekcie.
– Nie jestem bowiem zwolenniczką tego, by każdy mógł sobie wybudować elektrownię atomową – powiedziała Trojanowska.– Nie może być jednak tak, że jeden rząd podejmie decyzję o atomie, a drugi ją zmieni. Potrzebna jest ciągłość procesu – przestrzegał prof. Michał Waligórski, prezes Państwowej Agencji Atomistyki.
Zbigniew Kamieński, szef Departamentu Energetyki Jądrowej w resorcie gospodarki, przyznał, że polskie prawo nie jest jeszcze przygotowane do energetyki atomowej i inwestycji w tym kierunku. – Ale prace nad uregulowaniami trwają, tak by były one wdrożone od 1 stycznia 2011 r. – powiedział.
Dyskusję zorganizowała Regionalna Izba Gospodarcza pod patronatem „Rz”.