Czy polski rząd przy sprzedaży aktywów stoczni rzeczywiście był skazany na inwestora z Antyli Holenderskich, który ostatecznie nie zapłacił wylicytowanej za nie łącznej kwoty 380 mln zł? Z listy wynika, że niestety tak.
W pięciu na osiemnaście nieograniczonych, bezwarunkowych i otwartych przetargów na sprzedaż majątku Stoczni Szczecińskiej Nowa jedyną firmą, która złożyła oświadczenie rejestracyjne, wpłaciła wadium i zlożyła oferty w obu etapach przetargu, był Stichting Particulier Fonds Greenrights. W dwóch przetargach konkurentem SPFG był co prawda Mostostal Chojnice (spółka z grupy KEM, która rok wcześniej przygotowywała program restrukturyzacji zakładu we współpracy z norweskim Ulstein Verft), jednak ostatecznie do nich nie przystąpiła. W dwóch innych SPFG przelicytował innego dużego producenta wyrobów stalowych Polimex-Mostostal. Pozostałymi rywalami były osoby prywatne (jak Wioletta Waszczuk z Gdyni lub Jan Rosiek i Dariusz Sobczyński ze Szczecina) bądź mniej znaczące firmy, jak Rubo-Serwis, Master Sp. z o.o. czy Car-Go.
W większości przetargów na majątek Stoczni Gdynia (których łącznie ogłoszono 31) było więcej chętnych, ale część z nich sama wycofała się z zakupu, nie wpłacając wadium lub nie składając ostatecznej oferty. ISD Polska, właściciel Stoczni Gdańsk, który wcześniej był zainteresowany zakupem Stoczni Gdynia i opracował wspólny plan restrukturyzacji obu zakładów, nie zgłosił się do żadnego z przetargów. Nie startowała w nich też firma izraelskiego biznesmena Ramiego Ungara, jednego z głównych klientów stoczni.
We wszystkich wzięła za to udział Gdynia-Shipyard, spółka powiązana z Januszem Baranem, właścicielem Maritime Shipyard, który wcześniej chciał kupić Stocznię Gdynia. Nie wpłaciła jednak ani jednego wadium. Mimo zapłaty wadium, do siedmiu przetargów nie przystąpiła też firma deweloperska TLMJ Real Estate, która jednak wygrała cztery inne. Poza Gdynia-Shipyard i TLMJ na liście firm, które wzięły udział w licytacjach, są też takie podmioty jak Grupa Inwestycyjna JMB Development, AWO Wojciech Leszczyński, TFS Sp. z o.o., Makromor, Euro-Cynk Gdynia, Eco Transped Mariusz Nierychlewski, Eurogaz Gdynia Sp. z o.o., NTA Sp z o.o., wśród których próżno szukać poważnych branżowych inwestorów zainteresowanych budową statków.
Przez blisko trzy miesiące od rozstrzygnięcia przetargów na aktywa stoczni w Gdyni i Szczecinie lista pozostałych firm, które chciały je kupić, ale zostały przelicytowane przez spółkę SPFG z Antyli Holenderskich, pozostawała tajemnicą. W maju, informując o przetargu, ARP nie podawał nawet, ilu chętnych zgłosiło się na majątek każdego z zakładów z osobna, ograniczając się do informacji, że łącznie oferty złożyło 35 podmiotów. Rzeczniczka ARP Roma Sarzyńska tłumaczyła wówczas, że chodziło o utrzymanie inwestorów w niepewności aż do licytacji, by uzyskać jak najwyższe kwoty za pakiety majątku i zaspokoić wierzycieli.