- Musimy w 2010 r. osiągnąć poziom pozwalający na uniknięcie utraty części środków - mówi Jacek Jezierski, prezes NIK, komentując ostatni raport Izby dotyczący wykorzystania środków strukturalnych Unii Europejskiej.
Zdaniem kontrolerów NIK bardzo słabo wykorzystywane są środki w ramach programów regionalnych, zarządzanych przez urzędy marszałkowskie 16 województw. Do końca grudnia 2008 roku regionom udało się wykorzystać zaledwie 0,15 proc. środków dostępnych na lata 2007 - 2013. Łącznie to około 16 mld euro. Jako jedną z najważniejszych barier w sprawnym wykorzystaniu pomocy NIK wskazuje opóźnienia w przygotowaniu odpowiednich aktów prawnych, procedur wewnętrznych poszczególnych instytucji i odpowiednich mechanizmów kontroli. Dotyczy to nie tylko sytuacji z lat 2004 - 2005, ale i przygotowań do systemu rozdziału pomocy na lata 2007 - 2013. - Ponownie wystąpiły opóźnienia w wydawaniu niektórych aktów prawnych i brak ich spójności z prawem unijnym, choć w mniejszej skali niż przy wcześniejszej alokacji - mówi Jezierski.
- Wzmiankowane "nieprawidłowości" przy organizacji i funkcjonowaniu systemu zarządzania i kontroli programów operacyjnych nie były de facto nieprawidłowościami systemu. System działał poprawnie, ale oparty był na niespójnym z przepisami UE prawie - mówi Hanna Jahns, wiceminister rozwoju regionalnego.
Jednak, jak wynika z raportu, administracja wyciągnęła wnioski z błędów popełnionych w pierwszych latach zarządzani pomocą. Uproszczono procedury, ograniczono liczbę dokumentów, wymaganych przy ubieganiu się o dotacje.
Do końca 2005 roku Polsce udało się wykorzystać zaledwie 7,4 proc. dostępnych środków. Przyspieszenie nastąpiło w kilka miesięcy później i na koniec 2006 roku sięgnęło 32,2 proc. środków. Polsce udało się wykorzystać całą dostępną pulę z lat 2004 - 2006.