Jak podają Nowosti, na spotkaniu z Aleksandrem Łukaszenką szefowie koncernu zaproponowali wznowienie produkcji w produkującej jeszcze radzieckie czasomierze fabryce Łucz w Mińsku. Inwestorzy dadzą technologię i wyposażenie, a zachowają markę Łucz.
- Dla mnie ważne jest by nosić to co białoruskie. Gotowy więc jestem nosić Łucz a nie jakiś tam Patek Philippe - oznajmił prezydent.
Szwajcarzy są gotowi zainwestować 10 mln dol. zatrudnić do tysiąca ludzi i otrzymać 52 proc. akcji przedsiębiorstwa. Pozostałe 48 proc. pozostałoby w rękach państwa.
Franck Muller jest już drugim szwajcarskim inwestorem, który próbuje produkować zegarki w Minsku. W 2008 r rozmowy prowadził w tej sprawie koncern Swatch. jednak do kupna fabryki nie doszło. Prawdopodobnie dlatego, że Białorusini nie chcieli sprzedać większości udziałów. W styczniu 2009 r fabryka będąca spółką z o. o. została w całości przejęta przez państwo z powodu ogromnego zadłużenia.
Franck Muller specjalizuje się w produkcji skomplikowanych czasomierzy na osobiste zamówienia m.in gwiazd jak Demi Moor, Robin Williams, Elton John czy portugalski trener Jose Murinho. Wiele rozwiązań Mullera zostało opatentowanych. Jego fabryka w podgenewskim Genthod przyciąga najbogatszych z całego świata.