[b][link=http://www.rp.pl/artykul/369403.html] Więcej tekstów o protestach mieszkańców[/link][/b]
[b] Więcej o węglu brunatnym w naszym specjalnym serwisie [link=http://www.rp.pl/wegiel/brunatny]rp.pl/wegiel/brunatny[/link][/b]
– Jeśli chronimy inne elementy środowiska, to naszym obowiązkiem jest też chronić cenne złoża surowców energetycznych – podkreśla prof. Zbigniew Kasztelewicz z AGH, sekretarz komitetu sterującego ds. zagospodarowania złóż legnickich. – Czy ktoś kiedyś widział, aby odkryte duże złoża ropy czy gazu niszczono przez zabudowę osiedlami czy autostradami?
W rejonie Legnicy udokumentowanych jest 15 mld ton węgla brunatnego, z którego w Polsce wytwarza się ok. 30 proc. energii. Polityka energetyczna Polski do 2030 r. ma chronić złoża przed zabudową. Na tym terenie miałyby powstać kopalnia węgla brunatnego oraz elektrownia o mocy do 4,5 tys. MW, a także zakład do produkcji paliw płynnych i wodoru. Całość, w zależności od planów, pochłonie 30 – 40 mld zł.
– Dla nas ochrona złoża oznacza zakaz budowy domów, fabryk, osiedli, kanalizacji, oświetlenia – wylicza Irena Rogowska, wójt gminy Lubin i jeden z liderów komitetu STOP Odkrywce powołanego w listopadzie przez mieszkańców i samorządowców zagrożonych gmin. Następnym etapem byłyby wysiedlenia mieszkańców. Tylko na terenie już udokumentowanych złóż 64 miejscowości w sześciu gminach będzie musiało opuścić 20 tys. osób.