[b]Więcej o problemach (i ciekawostkach) polskiego górnictwa w naszym specjalnym serwisie [link=http://www.rp.pl/wegiel]rp.pl/wegiel[/link][/b]

Jola ma wielką tarczę z kilkunastoma nożami, jest strasznie hałaśliwa i silna – węglową ścianę kruszy bez żadnego problemu już od kilku dni. Nietypowy w kolorystyce kombajn zamontowany został na nowej ścianie wydobywczej Murcek. Dzięki niemu można będzie wydobywać z niej 4000 ton czarnego złota na dobę.

– Naprawdę nie wiem, czemu Jola, a kolor różowy to już wybór producenta – śmieje się Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, do którego należy kopalnia Murcki. Domysłów jest wiele – od ciekawostki medialnej, Joli Rutowicz, po imię czyjejś ukochanej. Zwłaszcza, że imiona np. szybów kopalnianych (w KHW np. Piotr czy Bronisław) są zwykle związane z jakimś inżynierem czy inną ważną dla danej kopalni osobą. Kolor maszyny nie jest jej oryginalnym, uzyskała go po remoncie.

Jednak górnikom taka różowa "koleżanka" bardzo się podoba. – Przynajmniej nie jest nudno – mówią, dodając, że inny niż tradycyjne (np. biały) kolor przełamuje monotonię wszechobecnej kopalnianej czerni.

KWK Murcki to najstarsza, działająca od 1657 r. kopalnia. Od nowego roku połączona zostanie w jedno centrum wydobywcze z sąsiednim zakładem Staszic. W kolejnych latach Katowickie Holding Węglowy planuje połączenie tego centrum z zakładem Mysłowice-Wesoła w jedną tzw. "megakopalnię". Będzie to możliwe dzięki pogłębieniu do 1230 m szybu Bronisław. Wspólną infrastrukturę będą mogły wykorzystywać wszystkie kopalnie - co spowoduje redukcję kosztów wydobycia węgla (teraz w KHW wydobycie jednej tony kształtuje się na poziomie 240-280 zł).