Producenci maszyn górniczych obawiają się, że węglowy gigant Kompania Węglowa (KW) – to największa spółka górnicza w Europie – jeszcze bardziej wydłuży płatności. Sama KW tego nie wyklucza.
Na górniczej podkomisji sejmowej wraca temat podatków od wyrobisk górniczych. Gminy chcą, by kopalnie płaciły za urządzenia pod ziemią, te zaś twierdzą, że dziura w ziemi nie może być traktowana jako nieruchomość. Jeśli wygrają samorządy, pogorszą się płatności kopalń. A KW już i tak ma z nimi problemy. Jak wynika z szacunków „Rz”, terminy płatności przekraczają tu grubo dwa miesiące.
– Z sygnałów, które dochodzą z rynku, wynika, że można się spodziewać wydłużenia okresów płatności w Kompanii Węglowej. Chodzi o co najmniej dziesięć dni – mówi Józef Wolski, wiceprezes Kopeksu.
Prezes Kompanii Mirosław Kugiel w rozmowie z „Rz” przyznaje, że w najbardziej czarnym scenariuszu płatności spółki mogą się wydłużyć nawet o półtora miesiąca. – Kompania Węglowa ma już do zapłacenia 450 mln zł z tytułu podatku od wyrobisk, przy czym komorniczo gminy ściągnęły od nas już 45,6 mln zł – mówi. – Jeśli przyszłoby nam zapłacić te 450 mln zł, to oznacza pogorszenie płatności dla kontrahentów o 45 dni, bo płacimy im ok. 10 mln zł dziennie – tłumaczy.
Jednak jest szansa, że kopalnie nie będą musiały płacić tego podatku – za brakiem dodatkowych obciążeń dla zakładów wydobywczych opowiada się wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.