Przez ostatnie lata Stock Spirits, alkoholowa grupa należąca do amerykańskiego funduszu Oaktree Capital Management, koncentrowała się na podbijaniu Europy Środkowej. – Firma dojrzała do tego, aby otworzyć się na wschodnie rynki. Dlatego zdecydowała się zaangażować w proces zakupu Nemiroffa – mówi Marek Malinowski, prezes Stock Polska. Firma, którą interesuje się Stock, jest liderem na Ukrainie, drugim rynku wódki na świecie. Jej udziały wynoszą tam 18 proc., a analitycy wyceniają ją na ok. 300 mln dol.
Producent żołądkowej gorzkiej nie jest jedynym, który myśli o zakupie Nemiroffa. Wśród chętnych jest także Central European Distribution Corporation, lider światowego rynku wódki i największy konkurent Stock w Polsce. Jak ustaliliśmy, CEDC otrzymało memorandum inwestycyjne Nemiroffa. – Jesteśmy na wczesnym etapie rozmów – informuje Anna Załuska, rzecznik prasowy CEDC.
– Stock jest poważnym konkurentem dla CEDC w walce o przejęcie Nemiroffa – uważa Artur Iwański, analityk Erste Banku. Jego zdaniem ze względu na duże zadłużenie CEDC może nie być w stanie zaproponować tak atrakcyjnej ceny jak Stock.
Producent żubrówki na zakup Nemiroffa może przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży 14 centrów dystrybucji. Przedwstępna umowa ze spółką Eurocash zakłada, że ta zapłaci za nie 400 mln zł.
Malinowski zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do CEDC Stock Spirits nie jest zdeterminowany, aby za wszelką cenę kupić Nemiroffa. – CEDC opiera swoją strategię na przejęciach. Stock, co widać na przykładzie Polski, rozwija się głównie organicznie – wyjaśnia. W branży mówi się, że fundusz Oaktree potrzebuje rynku ukraińskiego, gdzie ma szanse na szybszy rozwój niż np. w Polsce. Jest bowiem mało prawdopodobne, że Stock będzie nadal rozwijał się u nas w tak rekordowym tempie jak dotychczas.