Uruchomieniu odkrywki sprzeciwiają się działacze Greenpeace.
Według rzeczniczki, pierwsza partia węgla z Tomisławic trafi do Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin SA w przyszłym roku. Zakończenie eksploatacji nowej odkrywki, której zasoby oszacowano na 41 mln ton, planowane jest na 2030 rok. Odkrywka Tomisławice jest dziesiątą w historii KWB.
Jej ciąg nadkładowy, zdejmujący warstwy ziemi i minerałów znajdujących się nad węglem, składa się z wielonaczyniowej koparki kołowej, zwałowarki oraz przenośników taśmowych. Łączna długość przenośników wynosi ponad 3,5 kilometra. Zdjęty nadkład wywożony jest w inne miejsca. Pracę w nowej odkrywce znalazło ponad 100 osób. Według Galantkiewicz, po zamontowaniu i uruchomieniu kolejnych maszyn, KWB zatrudni docelowo kilkuset pracowników.
Tymczasem ekolodzy z Greenpeace uważają, że otwarcie odkrywki wpłynie destrukcyjnie na Jezioro Gopło i jego okolice, które są objęte ochroną jako obszar Natura 2000. Według nich, to jedna z najcenniejszych w Europie ostoja ptaków wodnych i błotnych. - Decyzja o otwarciu odkrywki została podjęta zbyt pochopnie, sprawę możliwych naruszeń dyrektyw Ptasiej i Siedliskowej bada Komisja Europejska oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu" - powiedziała rzeczniczka prasowa kampanii Greenpeace Klimat i Energia, Katarzyna Guzek.
Podkreśliła, że ekolodzy sprzeciwiają się uruchomieniu odkrywki ze względu na zagrożenie dla unikalnego ekosystemu Gopła, obawiają się też w przyszłości utraty pracy z powodu ograniczenia turystyki w regionie. Ekolodzy zwracają też uwagę, że eksploatacja odkrywki i spalenie wydobytego z niej węgla doprowadzi do emisji milionów ton CO2. - Jest to sprzeczne z dążeniami krajów UE, które zmierzają do redukcji CO2 - dodała Guzek.