Dodał, że jeśli okaże się, iż może to przynieść zyski, to firma w to zainwestuje.

Zaznaczył też, że Gazprom zdaje sobie sprawę z rosnącej popularności gazów łupkowych na świecie oraz z tego, że szereg firm amerykańskich prowadzi badania geologiczne w Polce. Przyznał, że nie zamierza oceniać perspektyw wydobycia tego gazu w waszym kraju. Ale mamy analogiczne technologie wydobycia gazu ze złóż węglowych. To jest identyczna technologia, więc doskonale wiemy, jakie są jej zalety i wady - powiedział.

Podkreślił, że Gazprom nie jest przeciwnikiem gazu łupkowego. Jego zdaniem, boom związany z tym gazem w USA otwiera perspektywę aktywnego promowania w tym kraju surowca dla elektrowni i jako paliwa silnikowego, a szerokie wykorzystanie sprawi, że Rosja i USA staną się partnerami w promocji "błękitnego paliwa".

Gaz łupkowy nie gromadzi się w łatwo dostępnych szczelinach, tzw. pułapkach skalnych; wymaga więc tzw. szczelinowania, czyli kruszenia i rozszczelniania skały. Wstępne, niepotwierdzone opracowania amerykańskich firm szacują nasze zasoby gazu łupkowego na minimum 1,5 bln m sześc. Główny geolog kraju Henryk Jezierski uważa, że dopiero za 5 lat dowiemy się, czy i ile mamy gazu łupkowego w Polsce, a przygotowania do eksploatacji rozpoczną się najwcześniej za 10 do 15 lat.

W ciągu ostatnich dwóch lat resort środowiska wydał ok. 60 koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w naszym kraju, głównie amerykańskim firmom - m.in. Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips, Lane Energy. 11 koncesji ma też Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.