Ferrari wchodzi do Polski. Polacy kupują drogie samochody

Aston Martin sprzedał w Polsce od marca już 17 aut. Teraz przychodzi czas na Ferrari

Publikacja: 22.09.2010 02:29

Ferrari california kosztuje w Polsce ponad 210 tys. euro

Ferrari california kosztuje w Polsce ponad 210 tys. euro

Foto: Rzeczpospolita

Choć średniej grubości polskim portfelom daleko do tych w krajach Europy Zachodniej, luksusowa część rynku motoryzacyjnego rozwija się w całkiem przyzwoitym tempie. Wyniki ubiegłego miesiąca pokazują dwucyfrowe zwyżki sprzedaży samochodów drogich i prestiżowych, a w niektórych przypadkach, np. Land Rovera czy Porsche, nawet trzycyfrowe. Rośnie popyt także na luksusowe marki, które do niedawna w Polsce były słabo rozpoznawalne, jak Infiniti.[wyimek]1,4 mln zł kosztował aston martin sprzedany w tym roku w Warszawie[/wyimek]

Największe emocje budzą jednak marki-legendy. Na polski rynek wkracza właśnie Ferrari. Od początku roku w Warszawie działa już serwis, a w najbliższych dniach, w dawnym Domu Partii w Warszawie, zostanie oficjalnie otwarty salon. Samochody już tam stoją – modele California, 599 GTB Fiorano, 612 Scaglietti i F430 Spider – w sumie pięć sztuk kosztujących od 210,7 do 326,2 tys. euro. Kupujący będą mogli dowolnie skonfigurować zamówienie: nie tylko kolor i wyposażenie, ale nawet rozmiar foteli czy rodzaj szwów tapicerki. Czas realizacji to minimum sześć miesięcy i zależy od konkretnego modelu.

Samochody sprzedaje spółka Granturismo Italia, której prezesem jest Daniel Chwist, wnuk znanego kierowcy rajdowego i przedsiębiorcy z branży samochodowej Sobiesława Zasady. Według nieoficjalnych źródeł, liczy na kilkunastu nabywców rocznie. Ta sama firma będzie także sprzedawać kolejną legendarną markę – Maserati. Znamy już ceny: model Grantourismo 4,2 będzie kosztował 140,6 tys. euro, New Quatroporte GTS – 165,7 tys. euro. Serwis – bardzo kosztowny i nieodzowny element wprowadzenia na rynek takiego samochodu – już działa.

O tym, że w Polsce luksusowe samochody znajdują nabywców, świadczy przykład brytyjskiej marki Aston Martin. Od marca, kiedy otwarto warszawski salon, wyjechało z niego 17 aut. – Zakładamy, że ten rok uda się zamknąć liczbą 20 – 25 sprzedanych egzemplarzy – mówi Marcin Dąbrowski, wiceprezes i dyrektor zarządzający spółki AML Polska, importującej samochody. Średnia cena większości sprzedanych już modeli przekracza milion złotych, choć wcześniej zakładano, że największym powodzeniem będą się cieszyć modele w przedziale cenowym 500 – 700 tys. zł. Za najdroższy – DBS w limitowanej wersji carbon black klient zapłacił prawie 1,4 mln zł.

A co z innymi drogimi markami? W sierpniu sprzedaż Porsche wzrosła w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku o prawie 170 proc. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku sprzedano w sumie 367 sztuk, tj. o przeszło 72 proc. więcej niż przed rokiem. Land Rover zwiększył sprzedaż w sierpniu o 25 proc., a po ośmiu miesiącach o prawie 143 proc. Importer twierdzi, że rozdysponował już wszystkie egzemplarze, które zostaną sprowadzone do końca lutego przyszłego roku. Tegoroczne wyniki – choć już nie tak spektakularnie – poprawiły BMW i Audi.

Coraz lepiej na polskim rynku radzi sobie Infiniti. Ta japońska marka wywodząca się z Nissana, oferująca coraz bardziej popularne terenówki FX i EX w cenach od 250 tys. zł w górę (limuzyny serii M są równie drogie, nieco tańsza jest seria G37), od lipca notuje gwałtowny skok sprzedaży. – Ten wzrost ma dwie przyczyny: uruchomienie drugiego w Polsce salonu w Katowicach oraz wprowadzenie do oferty silników Diesla – mówi Krzysztof Piotrowski, dyrektor Infiniti Katowice. Popyt zwiększyła także perspektywa likwidacji „kratki” pozwalającej odliczyć VAT. Teraz 90 proc. SUV-ów Infiniti sprzedawanych w katowickim salonie to auta z kratkami, a przeszło trzy czwarte z nich kryje pod maską diesle. – Większość aut, jakie sprzedajemy, to najdroższe modele z topowym wyposażeniem – dodaje Grzegorz Szczypior, dyrektor generalny Infiniti Polska.

Eksperci przyznają, że rynek aut drogich ucierpiał w czasie kryzysu dużo mniej niż aut popularnych. A teraz może szybciej się rozwijać. – Prestiżowe samochody kupują głównie firmy dla swoich szefów – tłumaczy Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. O ile jeszcze w ubiegłym roku się wstrzymywały, tyle teraz, po długim „poście”, coraz śmielej ruszają na zakupy.

[ramka][srodtytul]Drogie, ale idą jak woda[/srodtytul]

Prestiżowe marki nie mają powodów do narzekań. Już w połowie tego roku było wiadomo, że kryzys z tego segmentu motoryzacji odjechał. Produkcja mercedesów klasy S skoczyła w górę o ponad 40 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, niewiele mniej wzrosła produkcja modeli klasy E. BMW już podczas marcowej konferencji podsumowującej wyniki 2009 roku zapowiadało, że w roku 2010 chce być wiodącym producentem w segmencie premium. Przed wakacjami produkcja flagowej limuzyny serii 7 wzrosła o połowę. Zwiększenie zamówień odnotowało także Audi. Świetnie sprzedają się nowej generacji luksusowa limuzyna A8 i sportowy R8. Coraz ważniejszą rolę dla producentów drogich aut odgrywają rynki wschodzące. Wśród tych ostatnich kluczowym graczem są teraz Chiny, gdzie popyt rośnie z miesiąca na miesiąc. Tylko w marcu Chińczycy kupili 1,7 mln aut, o ponad połowę więcej niż przed rokiem. I kupują coraz więcej aut luksusowych: trafia tam już np. co piąte produkowane audi. A na bmw z serii 5 trzeba teraz czekać trzy – cztery miesiące od zamówienia.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=a.wozniak@rp.pl]a.wozniak@rp.pl[/mail][/i]

Choć średniej grubości polskim portfelom daleko do tych w krajach Europy Zachodniej, luksusowa część rynku motoryzacyjnego rozwija się w całkiem przyzwoitym tempie. Wyniki ubiegłego miesiąca pokazują dwucyfrowe zwyżki sprzedaży samochodów drogich i prestiżowych, a w niektórych przypadkach, np. Land Rovera czy Porsche, nawet trzycyfrowe. Rośnie popyt także na luksusowe marki, które do niedawna w Polsce były słabo rozpoznawalne, jak Infiniti.[wyimek]1,4 mln zł kosztował aston martin sprzedany w tym roku w Warszawie[/wyimek]

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się