– Wystąpiliśmy do naszego niemieckiego partnera, koncernu E. ON Ruhrgas, o zgodę na sprzedaż udziałów w spółce IRB, którą powołaliśmy do budowy gazociągu Bernau-Szczecin – powiedział „Rz” Aleksander Gudzowaty. – Uznaliśmy, że skoro mamy poważne zagraniczne oferty ich nabycia, to warto podjąć negocjacje.

Jak przyznał właściciel Bartimpeksu, wśród potencjalnych nabywców nie ma Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Wcześniej szefowie PGNiG zapowiadali, że mogą się zdecydować na odkupienie planów gazociągu. Jak zapewnił „Rz” wiceprezes tej firmy Sławomir Hinc, żadne decyzje nie zapadły i nie są prowadzone rozmowy na ten temat.

PGNiG wspólnie z innym niemieckim koncernem – VNG, przygotowuje budowę gazociągu polsko-niemieckiego (Boernike – Police), ale jego realizacja ciągle nie jest przesądzona. Ostateczne decyzje zależeć będą od tego, czy okaże się potrzebny. W rejonie Świnoujścia powstaje bowiem terminal LNG, dzięki któremu Polska będzie mogła sprowadzić do 7,5 mld m sześc. gazu rocznie od dowolnego producenta.

Gudzowaty w latach 90. uchodził za najbardziej wpływową osobę w polskim gazownictwie. Kilka lat temu musiał ograniczyć działalność, a teraz liczy na korzystną sprzedaż udziałów nie tylko w IRB, ale przede wszystkim w spółce Gas Trading, do której należy 4 proc. udziałów EuRoPol Gazu (odpowiada za transport gazu rosyjskiego przez Polskę rurociągiem jamalskim). Transakcja ta jest powiązana z trwającymi ciągle polsko-rosyjskimi negocjacjami gazowymi. Dopiero po ich zakończeniu Bartimpex będzie mógł negocjować warunki sprzedaży akcji Gas Tradingu.